ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

PODSUMOWANIE ROKU 2019

PODSUMOWANIE ROKU 2019

Są mody i antymody.

Jest moda na nieobchodzenie Sylwestra i nierobienie postanowień ani podsumowań. Częściowo się w nią wpisuję. Postanowienia, jeśli już, wolę robić na wiosnę, a nad sylwestrowe szaleństwa przedkładam wiedeński koncert noworoczny. Podsumowania jednak lubię. Pozwalają uporządkować wspomnienia, przypomnieć to o czym się zapomniało, przeżyć ponownie to co miłe lub przerobić jeszcze raz dane nam lekcje. Zatem podsumowuję! Co dobrego (tak, lubię skupiać się na pozytywach!) wydarzyło się w 2019 roku dla CharlieNose i całego świata zapachów i piękna? Oto statystyki:

·         Na blogu pojawiło się 18 recenzji zapachów

·         Poznałem i opisałem 8 nowych marek

·         Przeprowadziłem 5 wywiadów

·         Miałem 4 Tygodnie z Jednym Składnikiem (irys, piżmo, białe kwiaty, skóra)

  • 1 Tydzień z Jednym Zapachem (Chanel Allure pour Homme)

  • 1 Tydzień z Zapachami lat 90

·         Zrobiłem 8 Szybkich Trójek gdzie w pigułce polecałem tematycznie 3 produkty

·         Przygotowałem 4 wpisy o zapachowych świecach



A poza tym…

Uczestniczyłem w licznych premierach, konferencjach i spotkaniach gdzie obok świetnych zapachów i kosmetyków poznawałem wspaniałych ludzi. I to było dla mnie najważniejsze, zgodnie z założonym sobie na 2019 mottem: „People first!” Genialną rzeczą były cykliczne, tematyczne spotkania perfumowych freaków. Wąchaliśmy pigwę, miód, anyż, pieprz, nuty zwierzęce i dym, a raz znieśliśmy same czarne flakony. Te spotkania to wspaniała forma łącząca wiedzę, przyjemność i walory towarzyskie, a także smakowe i estetyczne. Spotykaliśmy się bowiem w różnych, ciekawych miejscach – od włoskiej kawiarenki przy magicznej starej bramie, przez pracownię malarską na Muranowie, po kafejkę serwującą doskonałe kawowe alternatywy. Dzięki tym zlotom poznałem mnóstwo zapachów rzadkich, trudnych do dostania, zapomnianych, często niedostępnych w Polsce. Wspaniałe doświadczenie!

8 marca miałem przyjemność wygłosić prelekcję na temat: „Jak perfumować się do pracy.” Moimi słuchaczkami były szefowe działów HR wielu warszawskich firm. Udzielałem się poradnikowo na łamach magazynu HEBE, a podczas targów Esxence w Mediolanie miałem ogromną przyjemność uczestniczyć w śniadaniu dla blogerów z Michealem Edwardsem – autorem kultowej pozycji o zapachach PERFUME LEGENDS. W maju zachwycałem się pięknymi pudełkami perfum kwestionując powiedzenie „nie oceniaj książki po okładce”, a w czerwcu wygrałem konkurs internetowy zorganizowany przez markę Stephane Humbert Lucas. Nagroda – limitowany zapach Panthea Iris – od tamtego czasu zdobi moją kolekcję. Uczestniczyłem w dwóch wystawach duftartu Justyny Neyman i wybrałem się w dwie zapachowe podróże – jedną do Sopotu na otwarcie tamtejszego Laboratorium Zapachu w perfumerii Sopocki Styl, drugą do Krakowa na premierę autorskich zapachów Jakuba Pietrynki w perfumerii niszowej Dragonfly.

Długie weekendy spędzałem nad jeziorami. Ten czerwcowy, nad jeziorem Narie, pachniał Eau Minthé Diptyque; sierpniowy, w uroczej miejscowości Wymój – drzewną kompozycją Abel – Green Cedar. Testowałem też – co uwielbiam - mnóstwo kosmetyków: mydła, szampony, kremy, serum, specyfiki do brody i stylizacji włosów, a nawet męski makijaż (Boy de Chanel). W tym celu wybrałem się na specjalna lekcję używania kredki do brwi. Rozpieszczano mnie w salonach urody i barbershopach: masaże twarzy i głowy to absolutny hit, ale zdarzyła się też zmiana koloru brody. Tak, na parę tygodni stałem się brunetem wieczorową porą! W sierpniu, wraz z przyjaciółmi, odbyłem drugą edycję spaceru Zapachem po Warszawie, podczas którego tym razem odwiedziliśmy 13 pachnących adresów. Paliłem mnóstwo świec zapachowych – to moja druga pachnąca fascynacja po perfumach. Nagrałem pierwszego podcasta, a na Instagramie pokazałem dwa ‘zawieszingi’ (kto ciekawy niech pyta, a najlepiej śledzi moje insta!). Tam, czyli na Instagramie, tradycyjnie nadawałem audycje z altany i balkonu.

Byłem na chanelowskiej plaży, w diorowskiej indiańskiej wiosce i muglerowskim statku kosmicznym. W Międzynarodowym Dniu Perfum pachniałem zieloną różą od Diptyque czyli L’Ombre dans L’Eau, podczas warszawskiej parady miętowym You or Someone Like You, a w swoje urodziny tradycyjnie Egoistem od Chanel. Czytałem namiętnie publikacje o zapachach, obserwowałem blogi perfumeryjne, śledziłem zapachowe konta na Instagramie. Genialnie jest być częścią tej pięknie pachnącej wspólnoty! Przetestowałem ogromną ilość zapachów, wiele z nich bardzo polubiłem i z przyjemnością nosiłem, ale w tym roku totalnie zachwyciły mnie jedne perfumy! Od początku do końca. I chyba na zawsze! Jakie? Zobaczycie już za chwilę poniżej.

Brunet wieczorową porą…

Brunet wieczorową porą…

W drodze na mediolańskie Esxence … i po nim.

Chanel a la plage

Chanel a la plage

81521951_550450292478672_8437061089434271744_n.jpg
81003208_1170260609845898_1287307251727466496_n.jpg

D Z I Ę K U J Ę Z A T E N R O K!



A oto moje absolutnie subiektywne perfumeryjne i kosmetyczne wybory 2019 roku!

Pierwszy raz, bez większych oczekiwań, powąchałem ten zapach wczesną wiosną. Nie mogłem przestać o nim myśleć cały dzień. W kwietniu na mediolańskich targach gdzie miał swoją oficjalna premierę wracałem wielokrotnie na stoisko Etat Libre d’Orange by…

Pierwszy raz, bez większych oczekiwań, powąchałem ten zapach wczesną wiosną. Nie mogłem przestać o nim myśleć cały dzień. W kwietniu na mediolańskich targach gdzie miał swoją oficjalna premierę wracałem wielokrotnie na stoisko Etat Libre d’Orange by się nim upajać. W maju miałem już swój własny flakon. Cudowna róża z niuansami owocowo-przyprawowymi na drzewno-paczulowej bazie. Wonna, świeża, zachwycająca. Idealnie stapia się z moja skórą i trwa godzinami!

Elegancka, słodka tuberoza okraszona tajemnicza mirrą i wspaniale podana schładzająca lawenda w towarzystwie białych kwiatów, porzeczki i wanilii to dwa damskie zapachy, które najbardziej ujęły mnie w tym roku.

Elegancka, słodka tuberoza okraszona tajemnicza mirrą i wspaniale podana schładzająca lawenda w towarzystwie białych kwiatów, porzeczki i wanilii to dwa damskie zapachy, które najbardziej ujęły mnie w tym roku.

W męskich zapachach zachwycała mnie świeżość. Z grejpfrutem, szałwią i mchem u A&F i z wybornym neroli u Bvlgari!

W męskich zapachach zachwycała mnie świeżość. Z grejpfrutem, szałwią i mchem u A&F i z wybornym neroli u Bvlgari!

Ormaie dało nam lato na plaży w butelce, a Amouage piękną pylistą mimozę owianą morską bryzą!

Ormaie dało nam lato na plaży w butelce, a Amouage piękną pylistą mimozę owianą morską bryzą!

Ganymede to aromaty śródziemnomorskiego lata - mandarynka, piękna kocanka i akord zamszu. Ambre Khandjar to bogactwo orientu, które nie przytłacza. Zachwycające podanie śliwki i labdanum!

Ganymede to aromaty śródziemnomorskiego lata - mandarynka, piękna kocanka i akord zamszu. Ambre Khandjar to bogactwo orientu, które nie przytłacza. Zachwycające podanie śliwki i labdanum!

Gucci… inny i dziwny. Nieskończenie rumiankowy. Mój tegoroczny zapach spokoju. Ogródek nad Laguną zaczarował mnie słonymi, chłodnymi kwiatami.

Gucci… inny i dziwny. Nieskończenie rumiankowy. Mój tegoroczny zapach spokoju. Ogródek nad Laguną zaczarował mnie słonymi, chłodnymi kwiatami.

Flakon Libre to elegancja i szyk w najlepszym duchu marki YSL. Nowa wersja zapachu Gucci Bloom emanuje energią czerwieni zdyscyplinowaną geometrycznym kształtem.

Flakon Libre to elegancja i szyk w najlepszym duchu marki YSL. Nowa wersja zapachu Gucci Bloom emanuje energią czerwieni zdyscyplinowaną geometrycznym kształtem.

Grube szkło i wybitnie męskie dodatki. Skóra i metal w Montblanc, szylkret u Bottega Veneta.

Grube szkło i wybitnie męskie dodatki. Skóra i metal w Montblanc, szylkret u Bottega Veneta.

Piękny kontrast w zadziwiająco podobnej tonacji! Ażurowa mozaika na flakonie nowego zapachu Xerjoff i klasyczny kształt ‘otoczaka’ w miedzianym odzieniu u Comme des Garcons.

Piękny kontrast w zadziwiająco podobnej tonacji! Ażurowa mozaika na flakonie nowego zapachu Xerjoff i klasyczny kształt ‘otoczaka’ w miedzianym odzieniu u Comme des Garcons.

Niestety! Ani kiczowata korona rodem z serialu historical fantasy, ani nieporęczny piorun nie zaskarbiły sobie mojej sympatii.

Niestety! Ani kiczowata korona rodem z serialu historical fantasy, ani nieporęczny piorun nie zaskarbiły sobie mojej sympatii.

Wielka szkoda! Kocham protoplastów tych zapachów, ale te dwa nowe flankery od Muglera i Viktora&Rolfa pozostawiają wiele do życzenia.

Wielka szkoda! Kocham protoplastów tych zapachów, ale te dwa nowe flankery od Muglera i Viktora&Rolfa pozostawiają wiele do życzenia.

Moja ukochana róża zachwyciła mnie w tym roku w wielu wydaniach! Mięta była z kolei idealnym odświeżeniem. Upajałem się tymi nutami nie tylko w perfumach, ale i w doskonałych świecach Diptyque - Damascena i Menthe Verte.

Moja ukochana róża zachwyciła mnie w tym roku w wielu wydaniach! Mięta była z kolei idealnym odświeżeniem. Upajałem się tymi nutami nie tylko w perfumach, ale i w doskonałych świecach Diptyque - Damascena i Menthe Verte.

W reklamie najchętniej spoglądałem na Harriego Stylesa i jego hipsterskie towarzystwo u Gucciego, a pod koniec roku na wybitnie paryską Lily-Rose Depp na świątecznym plakacie Chanel.

W reklamie najchętniej spoglądałem na Harriego Stylesa i jego hipsterskie towarzystwo u Gucciego, a pod koniec roku na wybitnie paryską Lily-Rose Depp na świątecznym plakacie Chanel.

W Mediolanie odkryłem nową linię Parfums Absolus pochodzącej z Monako marki Alex Simone. W niej najbardziej zachwycił mnie głęboko drzewny, orzeźwiony grejpfrutem zapach En Terrasse. Pod koniec roku poznałem niedostępną póki co w Polsce premierę Amo…

W Mediolanie odkryłem nową linię Parfums Absolus pochodzącej z Monako marki Alex Simone. W niej najbardziej zachwycił mnie głęboko drzewny, orzeźwiony grejpfrutem zapach En Terrasse. Pod koniec roku poznałem niedostępną póki co w Polsce premierę Amouage - Overture - która w mistrzowski sposób łączy koniak, mirrę i sandałowca. Bajka!

W zapachach intymnych, do noszenia w samotności lub we dwoje, dominuje piżmo. Podane w zmysłowy sposób z sandałowcem w premierowej kompozycji L’Orchestre Parfum oraz w elegancki i zwiewny w nowym butikowym zapachu Chanel.

W zapachach intymnych, do noszenia w samotności lub we dwoje, dominuje piżmo. Podane w zmysłowy sposób z sandałowcem w premierowej kompozycji L’Orchestre Parfum oraz w elegancki i zwiewny w nowym butikowym zapachu Chanel.

Te dwa zapachy najczęściej wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Odważna, okraszona czerwonym pieprzem róża od Hermesa i uber-witalna pomarańcza z linii Happy od Chopard.

Te dwa zapachy najczęściej wywoływały na mojej twarzy uśmiech. Odważna, okraszona czerwonym pieprzem róża od Hermesa i uber-witalna pomarańcza z linii Happy od Chopard.

Podziały, szczególnie te sztuczne, są po to by je przekraczać! Na facetach, moim zdaniem, świetnie się sprawdzi dedykowana oficjalnie kobietom kompozycja Herbae ze swoją jeżynowa zielonością. Paniom zaś może przypaść do gustu komfortowy pieprz na to…

Podziały, szczególnie te sztuczne, są po to by je przekraczać! Na facetach, moim zdaniem, świetnie się sprawdzi dedykowana oficjalnie kobietom kompozycja Herbae ze swoją jeżynowa zielonością. Paniom zaś może przypaść do gustu komfortowy pieprz na tonkowej bazie. Pomimo dopisku ‘homme’.

Jako fan kolońskości postanowiłem wprowadzić do mojego zestawienia taką właśnie kategorię. Gentleman Cologne to podany w koloński sposób… irys. L’Homme Ideal Cool, z kolei, wie co należy robić z miętą, nie zapominając o flagowych dla linii migdałach…

Jako fan kolońskości postanowiłem wprowadzić do mojego zestawienia taką właśnie kategorię. Gentleman Cologne to podany w koloński sposób… irys. L’Homme Ideal Cool, z kolei, wie co należy robić z miętą, nie zapominając o flagowych dla linii migdałach. I robi to COOL!

Zapachy do pracy. Nieinwazyjne, bezpieczne, uniwersalne. Nowa, ocieplona i bardziej kremowa wersja Gabrielle sprawdzi się o każdej porze roku. Cytrusowo-drzewny Explorer w każdej sytuacji.

Zapachy do pracy. Nieinwazyjne, bezpieczne, uniwersalne. Nowa, ocieplona i bardziej kremowa wersja Gabrielle sprawdzi się o każdej porze roku. Cytrusowo-drzewny Explorer w każdej sytuacji.

U stóp Wawelu swoje podwoje otworzyła w tym roku niszowa perfumeria Dragonfly, która zaoferowała niedostępne wcześniej w Polsce marki takie jak JusBox, Santi Burgas czy Naso di Raza. Pod koniec roku natomiast zawitała do nas w końcu butikowa linia H…

U stóp Wawelu swoje podwoje otworzyła w tym roku niszowa perfumeria Dragonfly, która zaoferowała niedostępne wcześniej w Polsce marki takie jak JusBox, Santi Burgas czy Naso di Raza. Pod koniec roku natomiast zawitała do nas w końcu butikowa linia Hermessence, którą możemy wąchać i podziwiać w eleganckim warszawskim butiku Hermes.

Z przyjemnością uczestniczyłem w oficjalnej premierze niszowych zapachów rodzimego twórcy Jakuba Pietrynki. Jego kompozycje Mossy Soil i Endless Forest znajdziecie w perfumariach Dragonfly i Lulua. Sopocki Styl stworzył dla miłośników perfum prawdzi…

Z przyjemnością uczestniczyłem w oficjalnej premierze niszowych zapachów rodzimego twórcy Jakuba Pietrynki. Jego kompozycje Mossy Soil i Endless Forest znajdziecie w perfumariach Dragonfly i Lulua. Sopocki Styl stworzył dla miłośników perfum prawdziwy raj. W ich Laboratorium Zapachu od czerwca można skomponować swój własny wymarzony zapach korzystając z dziesiątków akordów i profesjonalnej pomocy znawców tematu.

Synestetyczne połączenie muzyki, zapachu i kreowanego na żywo obrazu oraz pasja założyciela sprawiły, że premiera marki LOrchestre Parfum w perfumerii Quality pozostanie na bardzo długo w pamięci. Zielono-ceglasta oprawa premiery tegorocznego hermes…

Synestetyczne połączenie muzyki, zapachu i kreowanego na żywo obrazu oraz pasja założyciela sprawiły, że premiera marki LOrchestre Parfum w perfumerii Quality pozostanie na bardzo długo w pamięci. Zielono-ceglasta oprawa premiery tegorocznego hermesowskiego Ogródka w Hotelu Raffles Europejski była z kolei wspaniałą zapowiedzią nadchodzącej wiosny

Gallivant to stworzona przez Nicka Stewarda bezpretensjonalna linia perfum inspirowanych miejskimi przechadzkami. Od jego rodzinnego Londynu, po najnowsze owocowo-kwiatowe Los Angeles. Riviera Collection od Atelier des Ors była chyba najpiękniej pre…

Gallivant to stworzona przez Nicka Stewarda bezpretensjonalna linia perfum inspirowanych miejskimi przechadzkami. Od jego rodzinnego Londynu, po najnowsze owocowo-kwiatowe Los Angeles. Riviera Collection od Atelier des Ors była chyba najpiękniej prezentującą się linią perfum na tegorocznych targach Esxence. Ale same zapachy nie ustępują urodą szafirowym flakonom. To trzy genialne kompozycje nie tylko na lato!

Le Couvent des Minimes to wspaniała mieszanka historii, geografii i botaniki przetłumaczona na wegańskie zapachy, świece i kosmetyki. Astiere de Villate jest u nas od niespełna miesiąca, ale już zdążyła zaskarbić sobie moje uznanie. Marka, która wyr…

Le Couvent des Minimes to wspaniała mieszanka historii, geografii i botaniki przetłumaczona na wegańskie zapachy, świece i kosmetyki. Astiere de Villate jest u nas od niespełna miesiąca, ale już zdążyła zaskarbić sobie moje uznanie. Marka, która wyrosła ze rzemiosła ceramicznego proponuje zapachy kolońskie, świece i wonne kadzidła.

Perfumy nie tylko kocham nosić, ale i uwielbiam o nich czytać. Na moją półkę trafiły w tym roku dwie bardzo dobre pozycje: odświeżona wersja kultowego albumu Michaela Edwardsa Perfume Legends II i pięknie wydany przewodnik po rodzinach olfaktoryczny…

Perfumy nie tylko kocham nosić, ale i uwielbiam o nich czytać. Na moją półkę trafiły w tym roku dwie bardzo dobre pozycje: odświeżona wersja kultowego albumu Michaela Edwardsa Perfume Legends II i pięknie wydany przewodnik po rodzinach olfaktorycznych blogera i pisarza Neila Chapmana. Obie gorąco polecam!

Ten żel do mycia ciała i szampon z odżywką w jednym pachnie jak najlepsze perfumy! Słodkim tytoniem, skórą i whisky! Świeca BEAR nowej marki Wolf Brothers to z kolei mistrzowskie połączenie miodu, labdanum, irysa, drewien, cynamonu i wanilii. Sztos!

Ten żel do mycia ciała i szampon z odżywką w jednym pachnie jak najlepsze perfumy! Słodkim tytoniem, skórą i whisky! Świeca BEAR nowej marki Wolf Brothers to z kolei mistrzowskie połączenie miodu, labdanum, irysa, drewien, cynamonu i wanilii. Sztos!

Beauty First SPA w warszawskim hotelu La Regina zafundowało mi w tym roku półtorej godziny relaksu i luksusu w “diamentowym kokonie” hiszpańskiej marki Natura Bisse. Wspaniałe miejsce i bardzo profesjonalna obsługa! W intymnym SPA przy Atelier Cream…

Beauty First SPA w warszawskim hotelu La Regina zafundowało mi w tym roku półtorej godziny relaksu i luksusu w “diamentowym kokonie” hiszpańskiej marki Natura Bisse. Wspaniałe miejsce i bardzo profesjonalna obsługa! W intymnym SPA przy Atelier Creamy miałem już natomiast dwukrotnie wykonywany masaż twarzy (relaksujący i oczyszczający). Doświadczenie, na które zasługuje każdy piątek po pracy!

Krem do twarzy i pod oczy holenderskiej marki The Grey to wszystko czego męska skóra potrzebuje w jednej, genialnie zaprojektowanej minimalistycznej tubie! Wegański szampon REF jest natomiast zbawieniem dla włosów i skóry głowy. Idealnie je oczyszcz…

Krem do twarzy i pod oczy holenderskiej marki The Grey to wszystko czego męska skóra potrzebuje w jednej, genialnie zaprojektowanej minimalistycznej tubie! Wegański szampon REF jest natomiast zbawieniem dla włosów i skóry głowy. Idealnie je oczyszcza bez narażania na wysuszenie. Ma bardzo odświeżający zapach i można nim wymyć też całe ciało.

Ten olejek do brody chce się jeść! A w zasadzie pić i w ogóle wchłaniać wszelkimi zmysłami. Kawa, whisky, tytoń, skóra i wanilia, a do tego cenne, pielęgnujące oleje. Czarny jak espresso, słodki jak kochanka! Formułę olejkową upodobałem sobie równie…

Ten olejek do brody chce się jeść! A w zasadzie pić i w ogóle wchłaniać wszelkimi zmysłami. Kawa, whisky, tytoń, skóra i wanilia, a do tego cenne, pielęgnujące oleje. Czarny jak espresso, słodki jak kochanka! Formułę olejkową upodobałem sobie również w pielęgnacji ciała. Sprawdzony olejek do skóry i włosów Nuxe w nowej odsłonie zapachowej zachwyca owocowo-kwiatowo-piżmową świeżością!

Prosty i dyskretny sposób na ujednolicenie męskiej cery? Le Teint z premierowej linii do męskiego makijażu Boy de Chanel. Uzależnia! Kremy rodzimej marki Krayna mają krótkie i czyste składy, wspaniały design i naprawdę działają. A do tego wywołują s…

Prosty i dyskretny sposób na ujednolicenie męskiej cery? Le Teint z premierowej linii do męskiego makijażu Boy de Chanel. Uzależnia! Kremy rodzimej marki Krayna mają krótkie i czyste składy, wspaniały design i naprawdę działają. A do tego wywołują spontaniczny okrzyk radości AY! Mój tegoroczny eco-hit!

Linia Citrus&Musk polskiej marki Unit4Men ma genialnie czyste składy, świetnie wygląda i ma jeden wspólny zapach. W kolekcji 5 specyfików do męskiej skóry, włosów i brody. Beard MEN od AA to przystępna cenowo i bardzo skuteczna linia 4 kosmetykó…

Linia Citrus&Musk polskiej marki Unit4Men ma genialnie czyste składy, świetnie wygląda i ma jeden wspólny zapach. W kolekcji 5 specyfików do męskiej skóry, włosów i brody. Beard MEN od AA to przystępna cenowo i bardzo skuteczna linia 4 kosmetyków, które zadowolą każdego brodacza.

Nowa Twilly Eau Poivree mnie rozwesela, a dla Be stała się ulubionym zapachem. Pachnie dziewczęco, ale nie infantylnie, seksownie, ale nie arogancko. Na jej suchej cerze sprawdził się natomiast bogaty krem prebiotyczny z linii anti-pollution marki N…

Nowa Twilly Eau Poivree mnie rozwesela, a dla Be stała się ulubionym zapachem. Pachnie dziewczęco, ale nie infantylnie, seksownie, ale nie arogancko. Na jej suchej cerze sprawdził się natomiast bogaty krem prebiotyczny z linii anti-pollution marki Natura Bisse.

Ten kosmetyk w kratkę marki Too Faced to bronzer, róż i rozświetlacz w jednym. Zawiera ekstrakt z brzoskwini i mleczko figowe. Dodaje twarzy zdrowego, wypoczętego wyglądu. Pasta do mycia włosów o zapachu róży Christophe Robin zawiera glinkę, która d…

Ten kosmetyk w kratkę marki Too Faced to bronzer, róż i rozświetlacz w jednym. Zawiera ekstrakt z brzoskwini i mleczko figowe. Dodaje twarzy zdrowego, wypoczętego wyglądu. Pasta do mycia włosów o zapachu róży Christophe Robin zawiera glinkę, która delikatnie peelinguje skórę głowy i unosi włosy u podstawy nadając im wyjątkową objętość.

*RECENZJA* - J. F. Schwarzlose Berlin, 20/20

*RECENZJA* - J. F. Schwarzlose Berlin, 20/20

*RECENZJA* - Chanel, N°19

*RECENZJA* - Chanel, N°19