ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

W CO SIĘ BAWIĆ NA KWARANTANNIE?

W CO SIĘ BAWIĆ NA KWARANTANNIE?

#zostańwdomu

Łatwo powiedzieć. Można, przez weekend. Jest wtedy nawet fajnie. Ok, tydzień też do zniesienia. Małe wakacje. Wszystko pięknie wysprzątane, człowiek wyspany, oczytany i filmowo nasycony. Ale gdy mija miesiąc w domowym zamknięciu to już nie przelewki. Zaczyna brakować tylu rzeczy – ludzi, kawiarni, fryzjera, innych widoków – nawet jeśli te za twoim oknem są niczego sobie. Trzeba uczyć się cierpliwości i kreatywności. Jak godzić dom i homeoffice w jednym pokoju? Jak godzić różne tryby funkcjonowania domowników? Jak sprawiedliwie dzielić domowy pakiet internetowy?

Nowe wyzwania, które wymuszają nowe umiejętności. Czy u was w domu tez już powstał salon fryzjersko-kosmetyczny? Czy też już zużyliście zapasy makaronu z ostatniej pięciolatki? Czy też (tak jak my) zaadaptowaliście balkon by służył jako miejsce outdoorowego relaksu, zamiejscową filię biura i miejsce wyimaginowanych wakacji jednocześnie?

Jakoś trzeba sobie radzić. Trzeba się przystosować i szukać w tym całym szaleństwie pozytywów. Oto 10 rzeczy, które robię codziennie podczas kwarantanny by zachować nie tylko zdrowie, ale i zdrowe zmysły:

IMG_20200418_172552.jpg

#1 oddychanie

Dawno, dawno temu kiedy mieszkałem jeszcze w Poznaniu uczęszczałem na zajęcia jogi prowadzone przez Panią Basię. Nothing fancy – dwie godzinki w każdy wtorek w domu kultury na Łazarzu. I to była jedna z najlepszych rzeczy jakie przydarzyły mi się w życiu. Basia oprócz asan i technik relaksacyjnych nauczyła nas tez ćwiczeń oddechowych czyli pranajamy. Są one tak proste i naturalne, że parę razy wykonane wchodzą w krew i nie możliwe ich zapomnieć. Teraz gdy mam więcej czasu dzień zaczynam od tych właśnie ćwiczeń. Połączone z wizualizacją i aromaterapia olejkową – dodają energii, oczyszczają z toksyn, relaksują, dotleniają i pozwalają przez 10-15 minut skupić się na tym co towarzyszy nam w każdej chwili życia – oddechu. Wykonuję następującą serię: rozgrzewka – oddychanie brzuchem, klatką piersiową i górną częścią płuc, oddech naprzemienny (razy 3) i oddech z podwójnym wydechem (bhramari). Polecam każdemu! Tutoriale znajdziecie w internecie.

IMG_20200418_172840.jpg

#2 wdychanie olejków

Przy ćwiczeniach oddechowych używam naturalnych olejków aromatycznych. Najzwyczajniej w świecie wylewam kilka kropli na dłonie rozcieram i wdycham przy zamkniętych oczach. Olejki również dyfuzuję w kominku tworząc różnego rodzaju kombinacje. Pobudzające – cytryna+pieprz, relaksujące – lawenda+melisa, oczyszczające – drzewo herbaciane+goździk. Olejki wykorzystuję też do prostego automasażu stóp i dłoni, który wykonuję rano. Dodatkowo zgłębiam wiedzę na temat właściwości terapeutycznych poszczególnych olejków czytając Secrets of Aromatherapy – niewielka ilustrowana pozycję w języku angielskim, na którą natknąłem się po latach podczas kwarantannowych porządków, Stosuję tylko czyste olejki terapeutyczne marki Young Living. Ostatnio przyleciały do mnie cztery nowe: orzeźwiająca mięta pieprzowa, oczyszczające drzewo cytrynowe, drzewno-zielony cyprys i podnosząca na duchu szałwia.

IMG_20200417_072544.jpg

#3 obcowanie z fauną i florą

Tak się złożyło, że wraz z nadejściem kwarantanny wybuchła też wiosna. Mam tę przyjemność, że z okna widzę tylko ją – zieloną, bujną, wiosenną zieleń. Ten kolor ma kojący wpływ na naszą psychikę,  jest świetnym naturalnym pogromcą stresu. Warto się w niego wpatrywać, tym bardziej, że teraz właśnie występuje w swoim najżywszym odcieniu. Zielono jest nie tylko za oknem, ale i u nas w domu, który tonie wręcz w roślinach. Hodujemy paprocie, monstery, skrzydłokwiat, kluzję i sansewierię. Na balkonie posadziliśmy bluszcz, ozdobne truskawki i rododendrony. Posiane zostały tez zioła – szczypiorek, pietruszka i bazylia. Obcowanie z roślinami relaksuje i daje dużo satysfakcji. A fauna? To oczywiście nasz kot NoNo, który codziennie również wyrusza na swoją balkonową działkę by wygrzewać kości w wiosennym słońcu. Do naszych wspólnych codziennych rytuałów należy czesanie. Kot jest wtedy wniebowzięty co wyraża serią niebywałych wygibasów na balkonowym dywaniku. Nadal chyba jednak nie przywykł do faktu, że ludzie non-stop są w domu.

IMG_20200411_164945.jpg

#4 czytanie

Wspomniałem odnalezioną lekturę o olejkach aromatycznych, a to tylko jedna z pozycji po jakie sięgam na kwarantannie. Ponownie wziąłem się za czytanie świetnej książki „Co wnosi nos?” autorstwa Avery Gilbert, który o zmyśle powonienia wie chyba wszystko. Mam teraz więcej czasu na zgłębianie lektury ulubionego magazynu NEZ. Do tej pory skompletowałem 6 numerów tego genialnego treściowo i świetnie wydanego półrocznika. Zgłębiam też wiedzę na temat róży i paczuli dzięki zeszytom tematycznym przygotowanym przez to samo wydawnictwo. Parę dni temu dostałem wiadomość, że przygotowano już dwa kolejne – o irysie i wetywerii. Są naprawdę warte uwagi. Wieczorami lubię sięgnąć po albumowe wydanie Pefume Legends II i przeczytać jeden z rozdziałów o największych legendach francuskiej perfumerii lub zgłębić jedną z nut zapachowych na stronach „Perfume. In Search of your Signature Scent” Neila Chapmana. Czy czytam tylko o zapachach? Nie! Powróciłem do niedokończonej kiedyś książki „Mężczyźni, którzy wstrząsnęli światem mody”, właśnie czytam rozdział o Paul’u Poiret. Zacząłem też kontynuację ukochanej przeze mnie historii „Tamte dni, tamte noce” – „Znajdź mnie”.

IMG_20200418_175952.jpg

#5 masowanie

Było już trochę o automasażu stóp i dłoni. Tego rodzaju gimnastykę funduję też teraz codziennie swojej twarzy. W dwojaki sposób. Po pierwsze używam od dwóch tygodni sonicznej szczoteczki do oczyszczania twarzy Foreo Luna™ Mini 2. Zastosowana w tym urządzeniu pulsacja T-Sonic zapewnia w ciągu jednej minuty idealne i dogłębne oczyszczenie cery, a jej ultradelikatne wypustki silikonowe oferują przyjemny mikromasaż. Po sesji oczyszczania z Foreo przystępuję do masażu twarzy rollerem  z różowego kwarcu od Crystallove. Wspaniale wpływa on na działanie układu limfatycznego co się natychmiastowo przekłada na lepszy wygląd twarzy. Masaż i niska temperatura jaką utrzymuje kamień doskonale sobie radzą w moim przypadku z wszelkiego rodzaju opuchnięciami. Roller ma dwie końcówki – mniejsza do masażu okolic oka i większą do masażu całej twarzy. Na stronie Crystallove pojawiły się niedawno dwa modele masażerów specjalnie przeznaczone dla mężczyzn – z czarnego obsydianu i tygrysiego oka. Pytanie: który wyląduje w mojej łazience pierwszy?

IMG_20200418_083620.jpg

#6 poranne odświeżanie

Codziennie rano na tacy ustawiam flakony ze świeżymi, kolońskimi i zielonymi zapachami. To moje MORNING SELECTION. Lubię patrzeć na ich przejrzystość i wybierać energetyczne nuty, którymi rozpocznę dany dzień. W ten sposób wybieram zapach poranka, który towarzyszy mi zwykle do godzin popołudniowych. Jakie nuty mnie dobrze rozbudzają? Oczywiście cytrusy! Na przykład pomarańcze w Eau Des Sens Diptyque lub grejpfrut w Eau de Pamplemousse Rose marki Hermès. Poza tym figa! Moje ulubione zapachy z tą nutą to Philosykos Diptyque, Ogródek Śródziemnomorski Hermes i Ninfeo Mio dawnej Annick Goutal. Jeśli mam ochotę na soczystą zieleń sięgam po Herba Fresca Guerlain, Gdy marzy mi się egzotyczny drink zawsze sprawdza się Limon Verde tej samej marki. Guerlainowska kolekcja Aqua Allegoria jest wręcz stworzona do używania na powitanie dnia.

IMG_20200418_175913.jpg

#7 maskowanie

Jako praworządny obywatel noszę codziennie maseczkę wychodząc na zewnątrz, ale maski nakładam na twarz również w domu. Prawie codziennie. Wybór jest ogromny! Nawilżające, kremowe, żelowe, peel-off, w płachcie, bankietowe, rozświetlające, oczyszczające, liftingujące, łagodzące, balansujące, glinkowe… you name it… Oprócz konkretnych dobroczynnych właściwości dla naszej cery stosowanie maseczek dostarcza ogromnej przyjemności multisensorycznej. Większość z nich pięknie pachnie, niektóre chłodzą, inne bąbelkują, jeszcze inne po kilku minutach można rozmasować wykonując krótki peeling. Maski mają też często żywe, optymistyczne kolory, a stosując tzw. multimasking (nakładanie różnych masek na różne części twarzy) można stworzyć nie lada artystyczną abstrakcję. Istnieją też maski, które nakładamy na całą noc (tzw. overnight). Ostatnio najczęściej stosuję ekspresową, bo 2-minutową Insta-maskę wygładzającą z glinką i wodą różaną Nuxe, 10-minutową odmładzającą maskę z komórkami macierzystymi od tołpa i absolutną nowość – ultranawilżającą maskę w płachcie nasączoną kwasem hialuronowym i aloesem Skin Perfusion od nowej na naszym rynku marki Fillmed.

IMG_20200418_173633.jpg

#8 kremowanie… rąk i stóp

Przy kompulsywnym wręcz myciu i dezynfekowaniu rąk jakie każdemu powinno towarzyszyć na kwarantannie niezbędnym jest dbanie o pielęgnację ich skóry. Kremy do rąk stoją chyba w każdym zakątku naszego mieszkania. Staram się stosować je po każdym myciu rąk woda i mydłem. Do moich ulubieńców należą lekki, ale bardzo odżywczy krem o świeżym, męskim zapachu od Unit4Men, ochronny balsam z męskiej linii Naturativ (pachnie nutą cedru) i wygodny lotion w pojemniku z pompką od marki Le Labo – Hinoki / Sweet Almond. Ten ostatni ma przepiękną głęboko drzewną kompozycje zapachową. Raz na tydzień wykonuję też peeling rąk przy użyciu scrubu cukrowego o dużej zawartości natłuszczających olejków. Więcej czasu poświęcam też stopom z nadzieją, że niedługo będę miał okazję je odkryć również w sytuacjach bardziej publicznych. Niedawno zastosowałem złuszczającą maskę na stopy MANFOOT w postaci wypełnionych preparatem kwasowym skarpet. Maska ma działanie długoterminowe, bo skórę zaczyna się zrzucać po 2-4 dniach. W najbliższym tygodniu mam zamiar przetestować z kolei absolutny hit – brazylijski koncept do pedicure bez użycia wody BrazzCare. O rezultatach będę donosił!

IMG_20200402_151918.jpg

#9 testowanie

Na kwarantannie mam wyjątkowo dużo czasu na poznawanie nowych perfum. Testy wykonuje praktycznie codziennie i choć w teorii najlepiej robić to rano, gdy nos jest wypoczęty i wyjątkowo ‘chłonny’, to ja lubię jednak testować wieczorem. Do tej pory odkryłem najnowszą kolekcję marki Roja Dove – Parfums Colognes – w której moim absolutnym faworytem okazał się zapach Enigma o pięknej świeżo-koniakowej nucie. Poznałem też ciekawe kompozycje polskiej marki Love’n’Hate. Tu zdecydowanie moje serce i nos podbił zapach Nairobi-Toronto z bardzo niszowo brzmiącą nutą kozieradki, drewien, żywic i kropli syropu klonowego. W kolejce czekają na mnie próbki rozkochanej w różanych aromatach marki Les Parfums de Rosine. Pod nos wezmę zapachy z kolekcji Ballerina, Le Snob i Les Extravagants. Jako fan róży nie mogę się już doczekać testów przy których zawsze sporządzam krótkie notatki. Pamięć zapachowa niby bardzo długa, a jednak pewne skojarzenia umykają.

IMG_20200418_175822.jpg

#10 oglądanie live’ów

Lockdown sprawił, że życie towarzyskie przeniosło się całkowicie do internetu. Oprócz kaw i imprez online, kwarantanna przyniosła niesamowity wysyp relacji live w mediach społecznościowych. Ja śledzę te na Facebooku i Instagramie. Oglądam livy robione przez marki i perfumerie (GaliLu odpowiada w nich na pytania swoich klientów, Quality prezentuje przekrojowo całe marki), ale głównie przez innych użytkowników – blogerów. Ciekawą formułą są livy łączone gdzie monolog zastępuje rozmowa dwóch lub więcej osób. Bardzo to fajne i dynamiczne. Takiego łączonego live’a sam odbyłem na Instagramie na zaproszenie Angeliki z #TravelWithMyStories. Bardzo sympatycznie nam się rozmawiało o zapachach. W najbliższym tygodniu planuję kolejną taką dyskusję instagramową z innym znajomym blogerem. Gdzie, z kim i kiedy? Śledźcie @charlienose.pl i bądźcie dobrze poinformowani! Moim absolutnie najbardziej ulubionym livem jest ten tworzony przez Klaudię z Sabbath of Senses, który odbywa się zwykle w środę i sobotę o godzinie 20 na Facebook’u. Klaudia mówi w sposób pasjonujący, a panująca podczas jej livów atmosfera sprawia, że czujemy się jak na niezłej imprezie z dobrymi znajomymi. Warto dołączyć z kieliszkiem wina!

GDZIE TEGO SZUKAĆ:

Magazyn NEZ: www.galilu.pl

Olejki: www.youngliving.com

Foreo: www.douglas.pl

Masażer: www crystallove.pl

Le Labo: www.galilu.pl

Unit4Men: www.unit4men.pl

Naturativ: www.naturativ.pl

FillMED: www.fillmed.com.pl

Roja Dove: www.perfumeriaquality.pl

Love’n’Hate: www.galeria-zapachu.pl

Les parfums de Rosine: www.ambrozja.com

Zdj. główne: www.pixabay.com

TYDZIEŃ GENDER BENDER

TYDZIEŃ GENDER BENDER

Pochwała Wody Kolońskiej

Pochwała Wody Kolońskiej