ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*NOWY ZAPACH* - Shiseido, Ginza

*NOWY ZAPACH* - Shiseido, Ginza

Japońska marka Shiseido nieczęsto raczy nas nowymi zapachami. Tym bardziej z ciekawością udałem się na testy pierwszej od 6 lat filarowej kompozycji dla kobiet Ginza. Ta marka z nie lada tradycjami – Shiseido w przyszłym roku będzie celebrowało swoje 150 lecie! – bardzo zręcznie łączy japońskie dziedzictwo z kosmopolityczną nowoczesnością. Zabieg ten bardzo widoczny jest w recenzowanym dziś przeze mnie zapachu.

Baczna obserwacja rynku perfumeryjnego pozwala wyłuskać składniki sukcesu współczesnego zapachowego bestselleru dla kobiet. Po pierwsze musi on zawierać akord owocowy. Owoce odświeżają, podnoszą na duchu, dodają energii, nastrajają optymistycznie. Po drugie musza być kwiaty. To one nadal definiują kobiecość zapachowej kompozycji. Po trzecie coś słodkiego na ząb. Słodycz daje komfort, otula bezpieczeństwem, rozpieszcza. Shiseido w nowym zapachu Ginza stosuje się do dwóch pierwszych oczekiwań, trzeci znacznie jednak modyfikuje. Jak to się przełoży na sprzedażowy sukces? Czas pokaże. Teraz pora na moje wrażenia.

o.78701.jpg


Ginza jest bez dwóch zdań zapachem kwiatowym. Nie znajdziemy tu jednak wszechobecnej ostatnio róży. Nie jest to też kompozycja gdzie dominują białe kwiaty. Jakiego to zatem rodzaju kwiatowość? Jak na mój gust bardzo azjatycka. Główne kwiatowe arie wykonują magnolia, japońska orchidea i frezja – kwiaty nieoczywiste, o dużej dozie świeżości i drzewności, ale skrywające też w sobie sporą narkotyczną moc i tajemnicę. Zanim jednak wybrzmią w sercu Ginza, nasz nos napotka nuty bardzo ożywcze, soczyste i wytrawne. To otwarcie, które twórczynie zapachu Karine Dubreuil i Maïa Lernout – zbudowały z nut granatu i różowego pieprzu. Dominuje tu energetyczna czerwień. Kwiaty, które dołączają po kilku minutach wnoszą słodycz, ale nie jest to zdecydowanie słodycz apetyczna, którą można by kojarzyć z deserową ladą. Serce zapachu jest powściągliwie różowe. Magnolia, frezja i orchidea tworzą tercet, który z jednej strony kontynuuje temat świeżości, z drugiej wprowadza upojność graniczącą z odurzeniem, z trzeciej zaś zapowiadają to co wydarzy się z bazie. A tu nastąpi właśnie zmiana paradygmatu kobiecego zapachu z top sprzedażowej trójki. Zamiast wanilii, zamiast słodkich pralinek, zamiast puchatej tonki Shiseido swoje owoce i kwiaty układa na wybitnie drzewnej bazie. Obok paczuli i sandałowca znajdujemy tu składnik pięknie wpisujący się z japońskość kompozycji – cyprysik hinoki. Ta drzewna, dość szorstka nuta bardzo ciekawie ‘rozgrywa’ zapach, który w przeciwnym razie mógłby stać się kolejnym owocowo-kwiatowo-słodkim ulubieńcem wszystkich. To powiedziawszy, przyznaję, że w drydownie Ginza element słodyczy również poczujemy.

W Ginza ogromnie podoba mi się drzewnie zinterpretowana kwiatowość, która zaciekawia swoją dwoistością – świeżą i odurzającą zarazem. Kompozycja jest przystępna, ale nie banalna. Wystarczająco casualowa by nosić ją do pracy i wystarczająco intrygująca by ubrać ją na specjalną okazję. Wpisująca się w obecne trendy, ale z wyraźnym japońskim twistem. Nieograniczona porą roku, ani pogodą. Daleka od przełomowości, ale i zdecydowanie nie trącąca nudą.

Na kilka słów zasługują też sama nazwa nowych perfum i ich flakon. Ginza to dziś luksusowa i kosmopolityczna dzielnica Tokyo, gdzie przed laty do życia powołana została marka Shiseido. To spotkanie kontrastów – sztuka, którą Shiseido opanowało do perfekcji. W Japonii zapach – w przeciwieństwie do tego jak traktujemy go na zachodzie – ma silny wymiar duchowy. Samurajowie używali kadzideł podczas ceremonii Kodo aby wypełnić serce odwagą i uwolnić wewnętrzną siłę. Kierując się tą tradycją, Shiseido stworzyło zapach, który opisuje kobiecość we wszystkich kontrastach: lekkości i jasności, kruchości i siły, rozwadze i pasji. Dualność kobiecej osobowości oddaje też wyjątkowy flakon zaprojektowany przez  Constance Guisset. Czarny samurajski sztylet przebija w nim różową toń zapachu. To symboliczne przypomnienie, że w każdej kobiecie, pod powłoką delikatności, tkwi  imponująca wewnętrzna siła.

IMG_20210311_122037.jpg
147719_6a2d7545d370b2d3011ac3a4ed4199ad_ginza-2021.jpg

Zapach: Ginza

Premiera: 2021

Nos: Karine Dubreuil i Maïa Lernout

Rodzaj: kwiatowo-drzewny

Nuty: granat, różowy pieprz, jaśmin, frezja, magnolia, orchidea, sandałowiec, paczula, drewno Hinoki

Trwałość i projekcja: trwałość - dobra, projekcja - średnia

Dostępność: woda perfumowana 30ml, 50ml, 90ml w Seophora i Douglas

*SZYBKA TRÓJKA* Niszowe zapachy na przedwiośnie

*SZYBKA TRÓJKA* Niszowe zapachy na przedwiośnie

*NOWY ZAPACH* - Hermès, H24

*NOWY ZAPACH* - Hermès, H24