ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*RECENZJA* - yDe perfumes - lost passenger

*RECENZJA* - yDe perfumes - lost passenger

Było dużo kwiatów w tym tygodniu, dziś schodzimy poziom niżej. Kwiaty wyrastają z ziemi, podobnie jak trawy, w tym te egzotyczne, jak wyjątkowo głęboko zakorzeniona wetyweria. I to ona będzie bohaterką dzisiejszego wpisu. Wzywam więc wszystkich jej fanów!

yDe perfumes to pachnące ramie znanej polskiej marki kosmetycznej Fridge. Zapachy marki poznałem przed laty. Zawsze byłem pod wrażeniem ich liścia pomidora! Od pewnego czasu zmieniły się flakony perfum yDe, a ja zostałem zaproszony do ponownego ich odkrycia. Tym razem zaciekawiła mnie kompozycja Lost Passenger, głównie za sprawą ciekawego zabiegu, o którym czytamy na stronie: „Każdego roku wetyweria pachnie inaczej, dlatego postanowiliśmy robić edycje "lost passenger". Bazowo to ten sam zapach ale ma kilka warstw, które w zależności od pogody, czasu zbiorów, różnią się od siebie.” Wącham więc edycję 2022 Zagubionego Pasażera i…

Uderza mnie moc jego otwarcia. Jest ostre, chłodne, wilgotne, dobitnie ziemiste. Wetyweria w tym wydaniu jest surowa, można by nawet powiedzieć brutalistyczna, ale przy tym szalenie szczera, nieprzekłamana. Ciekawym kontrapunktem jest dla niej nuta porzeczki. Trudno mi ją po prawdzie tu rozgryźć – nie są to ani uwielbiane przeze mnie zielone liście porzeczkowego krzewu, ani słodki porzeczkowy syrop. Myślę, że zadaniem tej nuty jest okiełznanie wetywerii. Porzeczka – wspomagana przez irysa (to także korzeń, pamiętajmy!) - ją cywilizuje, uspokaja, dodaje kapkę kwaskowej owocowości. To jednak bez wątpienia egzotyczna trawa gra tu od początku do końca pierwsze skrzypce. Choć na koniec mięknie…

Wspomnianej w opisie wanilii mój nos się nie doszukał, ale sami twórcy piszą, że ‘jest tak lekka, że nie wiadomo czy naprawdę jest czy jej nie ma.’ Temat ziemisty pogłębia umieszczony w nutach bazy mech. Znam wielu, którzy kochają ten klimat. Ja muszę mieć na niego nastrój. Jeśli dotychczasowy opis wydał wam się nieco odstraszający, dodam, że Zagubionemu Pasażerowi bardzo dobrze robi kontakt z powietrzem i ciepłem naszej skóry. Gdy damy kompozycji wsiąknąć w skórę i pooddychać, staje się bardzo intrygującym, ale komfortowym woalem. Nie ciąży i nie męczy. Jej średnia projekcja jest jej zaletą. Końcówka, którą wyczuwam jeszcze po ładnych paru godzinach na skórze jest już zupełnie przyjemna, powiedziałbym zamszowa,

Jestem pod wrażeniem jakości i zmienności tej wetywerii. To nuta, która dzięki swojej warstwowości sama w sobie mogłaby być perfumami. Czuję, że często będę miał ochotę na tę w Lost Passenger tej jesieni.


Zapach: yDe Perfumes, Lost Passenger (edycja 2022)

Rodzina: drzewno-ziemista

Nuty: czarna porzeczka, drzewo sandałowe, irys, wetiwer, drzewo cedrowe, mech, wanilia

Trwałość i projekcja: dobra / średnia

Dostępność: woda perfumowana 45g. na www.fridge.pl



*RECENZJA* - Byredo, Eyes Closed

*RECENZJA* - Byredo, Eyes Closed

Chloé, Atelier des Fleurs

Chloé, Atelier des Fleurs