ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*WYWIAD* - Gallivant, Gdańsk

*WYWIAD* - Gallivant, Gdańsk

CharlieNose: Jak się udała premiera Gdańska w Gdańsku?

Nick Steward: Znakomicie!

CharlieNose: Wspaniale! Pora na Warszawę! Ale najpierw krótki quiz. Ile z miast, którymi nazwałeś swoje perfumy, leży nad morzem?

Nick Steward: Wszystkie oprócz Berlina i Buchary. Londyn prawie, ale bądźmy wspaniałomyślni.

CharlieNose: A więc zdecydowanie ciągnie cię na brzeg morza?

Nick Steward: Nie leżę w tej chwili na kozetce o psychoanalityka, prawda? (śmiech) To prawda, miasta portowe są dla mnie fascynujące. Podoba mi się ich mix klasycznego piękna i brzydoty. Jak w Neapolu, na przykład. Tam jest z jednej strony królewsko, z drugiej brudno, hałaśliwie, prawdziwie… Chyba boję się miast, które są zbyt higieniczne.

CharlieNose: No tak, nie masz żadnego szwajcarskiego miasta w kolekcji.

Nick Steward: Ani Wiednia, ani Kopenhagi (śmiech) Bardzo lubię po prostu przebywać nad wodą.

CharlieNose: W twoim przedostatnim zapachu odwiedziliśmy wybrzeże. Zabrałeś nas do Neapolu. Tam rzeczywiście dało się poczuć morski klimat. Gdańsk to chyba jednak zupełnie inna historia?

Nick Steward: Tak, bo z morzem nierozerwalnie wiążą się też podróże, żeglowanie. Poczucie przestrzeni i wolności

CharlieNose: Wolność totalnie pasuje do Gdańska w aspekcie dawnej i zupełnie niedawnej historii naszego kraju

Nick Steward: Zgadza się. Solidarność! No i oczywiście bursztyny. Zdecydowałem się współpracować przy Gdańsku z pochodzącą z Barcelony Julią Rodriguez Pastor, która jest wybitną specjalistką w temacie ambry.

CharlieNose: Której ambry?

Nick Steward: Ambrowych klimatów, ogólnie.

CharlieNose: No właśnie w temacie panuje niemały bałagan. Niektórzy nawet myślą, że z bursztynów można wycisnąć zapach.

Nick Steward: Ambrę rozumiemy na dwa sposoby. Szara ambra jest składnikiem zwierzęco-morskim, który dziś można zastąpić ekstraktami z roślin. Akord ambrowy zaś to fantazyjny zapach, który zwykle komponuje się mieszając benzoinę, labdanum i wanilię. W Gdańsku użyliśmy obu rodzajów ambry, z tym że zredukowaliśmy wanilię do minimum. Powąchaj.

CharlieNose: Hmm ma w sobie coś bogatego i szlachetnego. Śliwka, róża, ambra… ale rzeczywiście nie za słodka.

Nick Steward: Słodycz pojawi się później, za sprawą tytoniu, którego jest tu sporo. Chciałem zapachu ambrowego, który nie traktowałby tematu ze znanego już arabsko-orientalnego punktu widzenia. Chciałem ambry bałtyckiej. Bursztynowej. Zbudowaliśmy ją z labdanum, tytoniu i szarej ambry. Z minimalną tylko ilością wanilii.

CharlieNose: A jakie masz skojarzenia z Gdańskiem jako miastem? Jesteś tu częstym gościem?

Nick Steward: Byłem w Gdańsku trzy, cztery razy i myślę, że to wystarczyło by go pokochać. Poza tym zawsze interesowałem się Polską. Kocham ten kraj. Jako 10 letnie dziecko odkryłem Ryszarda Kapuścińskiego, który – wybacz jeśli zabrzmi to pretensjonalnie – wywarł na mnie ogromny wpływ w kolejnych latach. Czytałem zawsze dużo o waszej historii dlatego naturalnym wyborem było zrobienie zapachu z polskim miastem w nazwie. Choć uwierz mi, nie mam master planu i mapy dla następnych 10 zapachów. To dzieje się bardzo naturalnie, a czasem o wyborze stanowi przypadek.

CharlieNose: Bardziej fascynuje cię Gdańsk współczesny czy ten z dawnych wieków?

Nick Steward: To rzeczywiście bardzo historyczne miasto.

CharlieNose: I w historycznym ujęciu kojarzone nie tylko z wolnością ale i bogactwem.

Nick Steward: Tak i Gdańsk ma być właśnie zapachem bogactwa polskiej kultury, która jest centralnym punktem europejskiej historii. Zawsze poprawiam ludzi, gdy mówią o Polsce ‘wschodnia Europa’. To nie jest wschodnia Europa, to Europa środkowa. Wasza historia jest mało odkryta dla zachodu, a mnie od zawsze fascynowała – mieliście pierwszą konstytucję w Europie!

CharlieNose: Bogactwo Gdańska – jako miasta portowego - pochodziło oczywiście z handlu.

Nick Steward: Był częścią Bursztynowego Szlaku. Dlatego w tych perfumach chodzi bardziej o historię niż o nadmorską bryzę. Choć wiem, że niektórzy się jej tu spodziewali. Gdańsk jest jednym z najbardziej czarujących polskich miast. Po angielsku mówimy na takie miejsca ‘eye-candy’. Wiesz o czym mówię?

CharlieNose: Tak, po polsku powiedzielibyśmy ‘miasto jak z pocztówki’.

Nick Steward: Uwielbiam kontrast złocistości Gdańska, ciepła jego kawiarni z jakże nieprzyjazną często wietrzną i sztormową pogodą! I znów wrócę tu do mojego pierwotnego zamiaru. Jak wspomniałem chciałem ocalić niejako ambrę od zagarnięcia jej całkowicie przez bliskowschodnią perfumerię. Chciałem dać jej północny rys, trochę tego wiatru. Myślę, że mi się to udało i jestem z tego dumny. Również z tego, że wielu zaskoczyłem. Po pierwsze samym wyborem miasta, po drugie tym, że nie jest to kompozycja morska.

CharlieNose: Zdecydowanie. Gdańsk jest bardzo ciepły i welurowy. Myślę, że wspaniale będzie się go nosić jesienią i zimą.

Nick Steward: Tak, jeśli wyznajesz sezonowość w perfumach. Ja o wiele bardziej kieruję się nastrojem chwili. I z tego co widzę, nasi klienci też  w ten sposób kupują perfumy Gallivant.

CharlieNose: Perfumy, których wygląd się ostatnio nieco zmienił.

Nick Steward: Tak, nic nie jest na zawsze. Zmieniliśmy korki i pudełka i wszystko teraz produkowane jest w Anglii. Na korku i pudełku widnieje nasze logo, które – jak może wiesz – przedstawia papierowy samolocik. Jako dziecko robiłem takie, opisywałem kodami lotniczymi i mówiłem moim rodzicom, że lecę np. do San Francisco.

CharlieNose: Nie wiedziałem!

Nick Steward: Nowe korki zmieniły kolor, mają teraz fakturę marmuru i nowy, bardziej elegancki kształt. Pudełka wykonane są teraz z tektury i – uwaga! – nie ma folii!

CharlieNose: Fantastycznie! Pojawiły się też nowe, większe pojemności.

Nick Steward: Zgadza się. Na życzenie klientów. I wypuściliśmy zgrabny discovery set, dzięki któremu można na spokojnie, pobyć w każdym z naszych miast przed dokonaniem wyboru.

CharlieNose: Na przykład w ambrowym Gdańsku.

Nick Steward: Serdecznie zapraszam do jego odkrywania.

CharlieNose: Dzięki za rozmowę.

Zdjęcia Gdańska pochodzą z prywatnej podróży. Grudzień 2021

Zapachy Gallivant dostępne są w perfumeriach GaliLu

Targi perfumeryjne - Esxence 2022

Targi perfumeryjne - Esxence 2022

PACHNĄCA SZÓSTKA DLA TATY

PACHNĄCA SZÓSTKA DLA TATY