ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

Chanel No. 5 The Film 2020

Chanel No. 5 The Film 2020

Chanel wyczarowało księżyc dla swoich ikonicznych perfum.

No. 5 – najbardziej kultowy zapach marki (o ile nie całego perfumeryjnego świata), który w przyszłym roku będzie obchodził swoje 100-lecie (!!!), ma od tego roku nowa twarz. W tę rolę – o czym pisałem już w lutym – wcieliła się francuska aktorka Marion Cotillard. Wszyscy wyczekiwaliśmy kampanii reklamowej z nową ambasadorką marki, która pojawić się miała pod koniec roku. Wtedy to zwykle marka zachwyca cały świat swoja nowa produkcją z Chanel No. 5 w roli głównej. No i doczekaliśmy się! Miesiąc temu pokazywałem teaser z nowego filmu reklamowego. Teraz już wszystko jest jasne i…  złote. Jak księżycowy pył!

Marion-Cotillard-Chanel-N°5-Fragrance-4.jpg

W czasach gdy podróżowanie stało się czymś reglamentowanym i rzadkim, Chanel wysyła swoje perfumy i nową bohaterkę w niezwykłą podróż – na księżyc! Czy można wyobrazić sobie lepszą ucieczkę od uciążliwego  świata AD 2020? A wszystko za sprawą pełni, podczas której – jak wiadomo – potrafią wydarzać się rzeczy wysoce niezwykłe. Aktorka ubrana w czarną pelerynę spaceruje mostem zaśnieżonego Paryża. Wtem zauważa zawieszoną nad Sekwaną wielką złotą kulę i w momencie - siłą woli i wyobraźni – przenosi się na jej powierzchnię. Peleryna spada ukazując prostą, ale szalenie zdobną i elegancką złotą sukienkę, a u boku Marion pojawia się ubrany w czarny smoking baletmistrz Opery Paryskiej Jérémie Bélingard. Sukienka, którą nosi w The Film Marion jest reinterpretacją tej jaką nosiła sama Coco Chanel w 1937 roku. Na zlecenie obecnej projektantki marki – Virginie Viard – odtworzono ją naszywając na złotą koronkę 10.000 odbijających światło cekinów. Miała wyglądać zjawiskowo, ale również dawać swobodę ruchu, bo Marion przybyła na księżyc by wraz z Jérémiem wykonać ekspresyjny księżycowy taniec, jak określa to marka - “upajający i psotny taniec uwodzenia”. Kochankowie przyciągają się w nim i odpychają jak zafascynowane sobą, ale jednocześnie przekorne atomy.

Trwający dokładnie jedną minutę film wyreżyserował Johan Renck, znany między innymi z serialu Czernobyl. Tanecznych kroków uczył Marion Cotillard choreograf Ryan Heffington. Ponoć opanowała je w mig. Podkład muzyczny to reinterpretacja utworu Lorde „Team”, u Chanel w wykonaniu samej Marion.

chanel-n5-marioncotillard-crash-1600x912.jpeg

Zapach No. 5, w który ubrała kobiety Chanel w latach 20 ubiegłego wieku był pod każdym względem nowatorski. Był pierwszym zapachem abstrakcyjnym. Jednym z pierwszych, w którym użyto aldehydy i który umieszczono w tak brutalnie minimalistycznym jak na tamte czasy flakonie. Nawet jego nazwa – No. 5 – odbiegała od stosowanego wówczas rozbudowanego, poetyckiego nazewnictwa (dla przykładu w 1912 powstały Un Air Embaumé, w 1919 Fantôme d’Orient, a w 1920 L’Amour dans le Coeur). Wszystko w nim, choć złożone, wydaje się być wyjątkowo lekkie i nie zdradzające całego wysiłku. Tak opisał dzieło Ernesta Beaux’a znany ze swoich kontrowersyjnych i często bardzo srogich recenzji krytyk Luca Turin:

„Jako jeden z niewielu  wśród znanych mi zapachów, daje on wrażenie nieodpartej, gładkiej, ale ciągle podkręcanej, złocistej połaci, która pysznie wyciąga się, jak śpiąca pantera, od nut głowy do samej bazy. Owszem, zawiera różę, jaśmin i aldehydy, w taki sam sposób jak doskonałe ciało zawiera ręce i nogi. Wzywam zatem wszystkich, którzy go wąchają by zachowali rozsądek i nie zawracali sobie głowy jego częściami składowymi.”*

Nowy film reklamowy jest przypomnieniem, że zapach No. 5  „został stworzony dla kobiety, która dąży do osiągnięcia swoich marzeń”. Nawet jeśli jednym z nich jest taniec na księżycu. Mnie zainspirował do sesji zdjęciowej, w której wystąpiło oficjalne zdjęcie reklamowe z Marion Cotillard, księżycowe odłamki i znajdujące się w mojej kolekcji wersje Chanel No. 5 – Eau de Parfum, Eau de Toilette, Parfum, Eau Première i L’Eau.

IMG_20201128_115536.jpg

* Michael Edwards, “Perfume Legends II. French Feminine Fragrances”

Diptyque, Marvelous Beasts

Diptyque, Marvelous Beasts

*RECENZJA* - Cartier, La Panthère Parfum

*RECENZJA* - Cartier, La Panthère Parfum