ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*PAMIĘTNIK CHARLIEGO* - Ralph Lauren, Notorious

*PAMIĘTNIK CHARLIEGO* - Ralph Lauren, Notorious

Każda epoka ma swój złoty wiek. Również perfumeryjna. Pamiętacie Gila Pendera z filmu Allena „O północy w Paryżu”? Tego słabo rokującego amerykańskiego pisarza i zupełnie niespełnionego narzeczonego, który nagle znajduje się nie tylko w Paryżu, ale i w Paryżu swoich marzeń czyli w latach dwudziestych ubiegłego wieku. Trafia do swojej Arkadii, a tam obok Hemingwaya, Fitzgeraldów i Dalego spotyka muzę artystów – Adrianę – która też tęskni do swojego złotego wieku, którym była Belle Époque. Zawsze jest jakieś „kiedyś”, które jest lepsze od teraz. Zwykle jest lepsze, bo je idealizujemy.

„Kiedyś to były perfumy!” Ile razy słyszeliście lub czytaliście taką eksklamację? Ba, ile razy sami ją wypowiadaliście? Wśród fanów perfum, prawdziwych perfumoholików tęsknota za Arkadią jest wszechogarniająca. Ogarnia i mnie. Wzdycham do wycofanych zapachów, pieszczę ostatnie krople na dnach flakonów z ubiegłego wieku, poszukuję obsesyjnie „złotych strzałów” w bezkresach internetu. Efektem tych westchnień, rozczuleń, zgryzot i rozterek ma być poniższy cykl, który zatytułowałem Pamiętnik Charliego. Chce w nim ocalić od zapomnienia, ożywić – dla Was i dla siebie – zapachy, które nie są już produkowane i które są trudne lub prawie niemożliwe do zdobycia. Za niektóre z nich trzeba bardzo słono zapłacić, inne kosztują grosze, ale popadły dziwnym trafem z otchłań zapomnienia.

Zacznijmy od tego, że mam w angielskim kilka ulubionych słówek. Jednym z nich jest ‘notorious’. Lubię jego brzmienie, lubię jego znaczenie i do tego lubienia z pewnością przyczyniła się też piosenka Duran Duran (miałem plakat na drzwiach w głębokich latach 80!) o tym samym tytule.

Nic więc dziwnego, że w 2008 roku moją uwagę przykuła reklama premierowego zapachu domu mody Ralph Lauren. Pięknej nazwie towarzyszył piękny flakon w pięknym pudełku, a twarzy użyczyła mu piękna modelka. Więcej powodów nie potrzebowałem. Musiałem go natychmiast poznać. I przepadłem. Notorious uwiódł mnie jak wykwintny deser i od samego początku tak właśnie mi się kojarzył. Dzisiejsza recenzja będzie więc miała charakter apetyczny. Lojalnie ostrzegam.

d66fc811e2c7f9174bce8b48a4231d5a.jpg

Oficjalną inspiracją dla damskich perfum Laurena, które powstały w 10 rocznicę bestsellerowego zapachu marki - Romance, były filmy i bohaterki złotej ery Hollywood. Faye Dunaway w Aferze Tomasa Crowna, Lauren Becall w Wielkim Śnie, Ingrid Bergman w hitchcockowskim thrillerze Notorious (polski tytuł Osławiona). Elegancja, blask i szyk, którym olfaktoryczną powłokę nadał perfumiarz Givaudan Olivier Gillotin. Zapach jaki wyczarował  wielu rozczarował. Zwłaszcza tych, którzy zbyt kurczowo trzymali się posągowych inspiracji rodem z czarno-białych dzieł wielkiego ekranu. „Ingrid Bergman nigdy nie wybrałaby takiego zapachu!” „Faye Dunaway z pewnością nie pachniałaby tak słodko!” Takie opinie często przewijają się w recenzjach Notorious. Ja filmowe inspiracje traktuję bardzo luźno. Skupiam się na samej kompozycji i jej podaniu. Może Ingrid Bergman nie sięgnęła by po Notorious Laurena, ale pozująca w stylistyce lat 40 Leatitia Casta, którą wybrano na twarz zapachu, już całkiem prawdopodobnie tak.

Notorious to kompozycja – powiedziałbym – owocowo-kwiatowo-gourmandowa. Potrójna apetyczna moc skondensowana w małym, ale wysmakowanym deserze. Nie wątpię, że podano go na ogromnym talerzu. Ma formę czekoladowej kostki na której ułożono zielony listek, mini-cytrusową skórkę i różowe ziarenko. Ta dekoracja to nuty głowy kompozycji – liść czarnej porzeczki, soczysta bergamotka i musujący różowy pieprz. Czujemy już, że będzie czekoladowo, ale jeszcze nie wiemy co kryje w sobie elegancka kostka. Co ciekawe, akord czekoladowy wyczarowano tu dzięki zupełnie nieznanej mi wcześniej rosnącej w Meksyku roślinie o pięknej nazwie cosmos flower. Jej ciemnobrązowe, prawie czarne aksamitne kwiaty do złudzenia przypominają zapach kakaowych delicji. Ale pora przekroić wierzchnią warstwę czekolady. Słyszycie ten dźwięk? W środku, w sercu naszego deseru – i zapachu – czekają na nas dwie faktury i dwa, pięknie łączące się doznania zapachowe. U dołu położono różowy mus skręcony ze zmrożonych płatków piwonii. U góry uśmiecha się do nas szampańska galaretka – lekka i wibrująca od zanurzonych w niej bąbelków. Ten moment kiedy smakujemy srebrnym widelczykiem całość, gdy czekolada miesza się z szampanem i porzeczkowo-piwoniową pianką jest najlepszy. Nie wąchałem w żadnym innym zapachu czegoś takiego. Totalnie uzależniające! Dalej już niezbyt wiele się dzieje. Jesteśmy tak upojeni smakiem i zapachem serca deseru, że odpływamy leniwie na miękkim fotelu zapominając całkiem, że w bazie kompozycji złożono nuty paczuli, wanilii, piżma i irysa.

Notorious poznałem w czasach jeszcze przedfejsbukowych i długo, długo przed założeniem bloga. Byłem wtedy jednak członkiem grupy hobbystycznej „Perfumy” na platformie Goldenline. Czy ktoś to jeszcze pamięta? Ja doskonale pamiętam, że na Notorious był wtedy ogromny szał wśród członkiń tego jakże fajnego kółka. Swój flakon kupiłem w sklepie TkMaxx w poznańskiej galerii Malta, obok której mieszkałem ładnych kilka lat (eh, pamiętnikowy wspomnień czar!). Perfumy podarowałem mamie, ale jakiś rok temu, gdy zobaczyłem, że zużycie niebezpiecznie zbliża się do dna, odgórnie zarekwirowałem, wręczając w zamian dwa inne – i pełne – flakony. Notorious to zapach już nie produkowany, bardzo ciężko go znaleźć nawet w internecie. Takich unikatów nie zużywa się do samego końca. Sami rozumiecie.

cb444c486038d52c5c3ae457ecfefbe5.jpg

W opisywanym zapachu nie ma oficjalnie nuty czekolady, a ja ją tam czuję. Nie wymieniono też szampana, a ja wyraźnie wyczuwam jego łaskoczące bąbelki. Całość może wydać się niektórym mało oryginalna, innym zaś męcząca swoją odrobinę pudrową słodyczą. Możliwe, że gdybym nosił go na skórze w dużych ilościach codziennie mógłby mi się też przejeść. Dlatego wolę dawkować sobie jego super apetyczną nutę i spożywać w ilościach wykwintnej czekoladki podanej na ogromnym talerzu.

WOTD1+(2).jpg

Flakon Notorious został zaprojektowany przez Davida Antonuccio w stylistyce art déco. Proste, grube szkło zdobi jedynie napis z nazwą perfum i wieńczący całość korek ze złotymi inicjałami projektanta na czarnym tle. Umieszczono go w czarnym pudełku imitującym lakierowaną krokodylą skórę. Kolekcję toreb z tym właśnie motywem Ralph Lauren pokazał w sezonie jesień/zima 2008. W filmie reklamowym i na wysmakowanym zdjęciu zobaczyliśmy mój ideał francuskości – wspomnianą już Laetitię Castę wystylizowaną na gwiazdę lat 40.

2882144310_211aeeacf4_z.jpg
original.jpg

Kto z Was pamięta Notorious? Kto z Was go jeszcze ma? Jakie budził w Was emocje? Równie apetyczne?

Zapach: Ralph Lauren Notorious

Rodzina: kwiatowo-orientalna

Premiera: 2008

Nos: Olivier Gillotin

Nuty: czarna porzeczka, różowy pieprz, bergamotka, goździk (kwiat), piwonia, cosmos flower, paczula, wanilia, piżmo, irys

Trwałość i projekcja: dobre

Dostępność: woda perfumowana 30ml, 50ml i 75ml. Zapach wycofany

*NOWY ZAPACH* - Diptyque, Orphéon

*NOWY ZAPACH* - Diptyque, Orphéon

*NOWA MARKA* - Kajal Perfumes Paris

*NOWA MARKA* - Kajal Perfumes Paris