ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*CO NOWEGO?* - Czerwiec 2025

*CO NOWEGO?* - Czerwiec 2025

Nikt nie jest doskonały! Mnie również zdarzają się przeoczenia. I to jakie!

Jakimś dziwnym trafem nie wspomniałem w poprzednich odcinkach CO NOWEGO? o nowej wodzie perfumowanej w kolekcji Absolus Allegoria GuerlainaAmbre Samar. Bardzo dziwne, bo zanim jeszcze zapach pojawił się u nas, znajoma, która przywiozła go z podróży do Azji dosłownie się nad nim rozpływała. Musiałem więc go sprawdzić! No i trafiła mnie strzała amora! Ta nowa kompozycja w karminowym flakonie to istne ambrowe cudo! Bardzo przyprawowe, pięknie miodowe. Miłość okazała się na tyle mocna, że cały flakon Ambre Samar jest już u mnie. Z pewnością poświęcę mu osobną recenzję, ale już teraz bardzo polecam Wam testy

Z anonsowanych w ostatnich miesiącach nowości udało mi się powąchać również Code Elixir Armaniego, który także zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, premierową kompozycję Marca-Antoine’a Barrois Aldebaran (to ciekawa trawiasta tuberoza) i smakowitą trójkę Versatile Paris. I tu też skończyło się flakonem, a w zasadzie flakonikiem. Ale jak wiecie te maluchy mają moc. Tego lata będę się rolował gruszką w calvadosie czyli Bonne Poire.

A teraz już się pchają świeże zapowiedzi. Nie zwlekam więc i otwieram im drzwi…


Zacznę tradycyjnie od zapowiedzi zapachów damskich. Będą to głównie flankery. Gaultier (chyba już oficjalnie obcięto mu Jean Paul) idzie za ciosem popularności linii Divine i już przygotował trzecią odsłonę złotego torsu. Pracujący nad Divine Elixir Quentin Bisch zmieszał w niej sól, tuberozę i tonkę. Poprzednia wersja – Le Parfum – określana była mianem kompozycji kwiatowo-ambrowej, w edycji Elixir akcent przesunięty ma być na ambrowość. W złocie utrzymany będzie też nowy zapach marki Coach autorstwa Louise Turner. Perfumiarka zbudowała Coach Gold wokół nut owoców, różowego pieprzu, wanilii, kwitnącego migdałowca i ambry. Zapowiada się raczej słodko. Czy mamy jeszcze coś w odcieniach złota z damskich nowości? Oczywiście Burberry i ich waniliową rodzinę Goddess. Już niedługo poznamy trzeciego jej członka – Goddess Parfum. W nutach głowy powąchamy tu malinę połączoną z lawendą, w sercu flagowe waniliowe trio, a w bazie charyzmatyczną skórę. Wersja Intense bardzo mi się podobała. Jeśli Parfum będzie miało jeszcze większego kopa, jestem pewny, że uwiedzie nie tylko kobiety. Pora na kwiaty. Gucci w swojej linii Flora zaproponuje intensywną wersję Gorgeous Gardenia. Nuty kompozycji umieszczonej we flakonie w kolorze intensywnej fuksji to mandarynka, gardenia, hedione i drewno sandałowe. Domyślić się możemy, że będzie to podrasowana wersja oryginału. Ciekawe czy pójdą w ślad za nią inne członkinie tej kwiatowej rodzinki. Ciemniejszy odcień przybierze też flakon Prada Paradoxe w odsłonie Radical Essence z czołowymi nutami neroli, kwiatu pomarańczy, solonych pistacji (czy ta moda się kiedyś skończy?) i sandałowca. Chodzą też słuchy, że Guerlain planuje nową wodę dla uczczenia 100-leci ich kultowej kompozycji Shalimar, ale to informacje nie do końca jeszcze potwierdzone, dlatego póki co pozostaje nam czekać.

Czas na nowości dla panów. Nie wiem czy marki zdążą je dostarczyć przed tegorocznym Dniem Ojca, ale kto wie, tak szybko się dziś wszystko dzieje… Versace wzmacnia swojego świeżego klasyka wszechczasów – Eau Fraiche – dodając mu przydomek Extreme. A jak to się przełoży na nuty? Zdaje mi się, że będzie bardziej aromatycznie. Wskazywać na to może serce uplecione z lawendy, szałwii i geranium. W głowie oczywiście cytrusowa świeżość, baza drzewno-ambrowo-piżmowa. Autorem kompozycji jest Olivier Cresp. Szalenie popularny wśród mężczyzn Explorer marki Montblanc również ulegnie wzmocnieniu. Explorer Extreme stworzony przez Jordiego Fernándeza i  Antoine’a Maisondieu będzie pachnidłem drzewnym z duża ilością paczuli i wetywerii. W otwarciu bergamotka, w bazie skóra i ambra. No i ten czarny flakon! To die for! Nie czarny, a niebieski będzie Drakkar Bleu marki Guy Laroche. Zapowiada się jako kompozycja bardzo klasycznie męska, świeżo-aromatyczna. Poczujemy tu miętę, jabłko, bergamotkę, lawendę, liść fiołka, szałwię, mech, paczulę i jodłę. Troszkę zbyt konserwatywnie jak dla mnie… Już wole klimaty przyprawowe, jak np. w słynnej Zebrze z kolekcji Jungle Kenzo. Klasyczny flakon z grzywą ujrzał światło dziennie w 1998 roku. Teraz zapach pojawi się w 75ml flakonie utrzymanym w duchu minimalistycznej elegancji kolekcji KENZO Memori. Sam zapach ma pozostać niezmieniony. Jeśli nie poznaliście tej wibrującej fuzji przypraw i cytrusów, będzie teraz okazja. Ja posiadam pierwszą wersję i wciąż bardzo ją lubię.  

 

Marka Kenzo zapowiada jednak również zupełnie nowy zapach w swoim portfolio – wodno-cytrusowo-aromatyczny unisex – L’Eau Pure. Jego autorką jest Daphné Bugey, a inspiracja pochodzi z poetyckiej wizji samego Kenzo Takady: „Woda nie ma koloru. Więc pomyślałem by nadać jej kolory owoców, kwiatów, świeżości i radości.” W głowie kompozycji umieszczono mandarynkę i cytrynę, w jej sercu białą lawendę i molekułę Aquozone, w bazie zaś piżmo i olejek z australijskiego sandałowca. Całość brzmi bardzo czysto i bezpiecznie. Kenzo nie pierwszy raz sięga po wodne inspiracje. Zobaczymy jak wyjdą one tym razem. Pora na premierę idealna. Oby tylko lato było upalne. Flakon L’Eau Pure nawiązuje do kształtu kropli wody.

A co tam drodzy państwo w niszy piszczy? Już donoszę! Sandałowiec z rabarbarem i ryżem, róża z ziołami, bukiet wawrzynków, czarna cytryna, zioła na rowerze, owocowa herbatka z mlekiem i coś rodem z teledysku Justify My Love! Astrophile & Stella zapowiada dwie nowości Nabati Oud i Mon Santal. Bardziej zainteresował mnie ten drugi. Ta orientalno-drzewna kompozycja będzie zawierać nie tylko palo santo i sandałowca, ale i nuty laktonowe, kadzidło i wspomniany ryż z kroplą rabarbaru. Chyba nie potrafię sobie tego wyobrazić. Trzeba będzie wąchać! Marka Headspace łącząca składniki naturalne z tymi pozyskiwanymi tytułową technologią do swojej kolekcji wprowadzi zapach Rose o charakterze kwiatowo-drzewno-piżmowym. Autorem kompozycji jest mistrz perfumowych kwiatów Dominique Ropion, a w nutach obok tytułowej bohaterki powąchamy porzeczkę, bazylię, miętę, estragon, geranium, kadzidło, wetywerię i żywicę benzoesową. Penhaligon’s wypuszcza limitowaną kompozycję Daphne Bouquet inspirowaną Ogrodami Highgrove czyli prywatną posiadłością Króla Karola i Królowej Kamili. W bukiecie oprócz wawrzynka, który rośnie w królewskich ogrodach, pojawią się też liść porzeczki i mech. Ta kwiatowo-szyprowa woda w klasycznym flakonie Penhaligon’sa ozdobionym złotą kokardką ma wesprzeć Fundację Króla. Ciekawe czy pojawi się i u nas? Nowy cytrusowiec pojawi się u Miller et Bertaux. W Limone Nero powąchamy cytrynę, wodorosty, pomarańczę, petitgrain, cedr, ambroksan, maltol i piżmo. Ciekawe jak wśród tak cytrusowych nut zagra ta słodka, deserowa molekuła. Imaginary Authors tradycyjnie pod nowy zapach układa książkową historię. Ta towarzysząca How to say a bicycle in French opowiada o parze Amerykanów, którzy zdecydowali się osiedlić na francuskiej prowincji. Bardzo jestem ciekawy tej totalnie ziołowej kompozycji z nutami lawendy, bazylii, rozmarynu, szałwii, białego tymianku i mojej ukochanej gentiany czyli goryczki. Flakon i snuta wokół niego opowieść kojarzą mi się z zabawnymi książkami bardzo lubianego przeze mnie brytyjskiego autora Stephena Clarke’a, który sam postanowił wybrać Francję za swoją nową ojczyznę. Jaką lubicie herbatę w perfumach? Ta nowa od The House of Oud na pewno zadowoli fanów owocowych letnich klimatów. W Nuances of Tea wrzucono bowiem do zielonej herbaty ananasa, śliwkę i zielone mango wszystko doprawiając kroplą skondensowanego mleka. A na koniec niszowej sekcji coś dla tych, którzy czasem lubią być niegrzeczni. Erotika Maximale marki New Notes na pewno nie będzie zapachem dla niewiniątek. W nutach tego obleczonego w skórę zapachu poczujemy szafran, labdanum i nuty animalne, a dla złagodzenia klimatu dorzucono wanilię, drewno kaszmirowe, irysa i benzoes. Kto się ośmieli?

W temacie zapachów premium warto wspomnieć o nowej edycji kultowej kompozycji Toma Forda Black Orchid teraz w wersji Reserve. Wyróżniający się złotym korkiem czarny flakon będzie zawierał hipnotyczną mieszankę bergamotki, czarnej trufli, ylang ylang, czarnej orchidei, tonki, ciemnej czekolady, wanilii i paczuli. Ciekawe czy zadowoli fanów klasycznego Black Orchid… Bardzo udana męska butikowa linia Montblanc wzbogaci się natomiast o kompozycję Star Oud (którą, nawiasem mówiąc, udało mi się już powąchać). Ten ciepły, orientalny zapach zbudowany został przez Gaëla Montero z nut ambry, oudu, kardamonu, cynamonu i sandałowca. Jest dość słodki. Dla mnie numerem jeden z w tej kolekcji nadal pozostaje kadzidlany Black Meisterstuck.

 Niektórzy słodyczy nie odmawiają sobie nawet w letnie upały, dlatego kategoria gourmand cieszy się powodzeniem w zasadzie przez okrągły rok. Natężenie słodkości można jednak sobie stopniować o czym świadczą dwie zapowiadane deserowe linie.  Pepe Jeans lansuje skupioną na nucie kakao parę Addictive Indulgence, gdzie w kompozycji dla pań (klasyczny kielich) zmiksowano m.in. białą czekoladę, gruszkę i śliwkę, ziarna kawy, wanilię i kakao, a w propozycji dla panów (oczywiście shaker!) połączono elemi, kardamon, kasztany, skórę, labdanum, wanilię i kakao. Bardzo ciekawą premierą wydaje się trójka nowych zapachów marki Obvious inspirowana tradycyjnym japońskim deserem Kakigori. W jej skład wejdą chłodny i transparentny White Crush (górskie powietrze, różowy pieprz, róża, irys, tonka, białe piżmo), słodki Dulce de Leche (czarny pieprz, kardamon, orzech laskowy, dulce de leche, sandałowiec, gwajak, wanilia) i skórzano-rumowy Plum Cream (davana, rum, kocanka, labdanum, śliwka, cypriol, dąb, skóra saffiano). Wszystkie trzy zapachy należą do kategorii unisex i mogą być noszone samodzielnie lub mieszane na zasadzie layeringu.

Jeśli jesteście fanami linii Blu Meditteraneo Acqua di Parma, ale nieustannie narzekacie na trwałość tych cudnych letnich kompozycji, to być może mam dla Was bardzo dobrą wiadomość. Trzy klasyki, a zarazem bestsellery, z tej kolekcji pojawią się za chwilę w edycji La Riserva. Wyróżnikiem tej nowej trójki będzie wydłużona maceracja. Mirto di Panarea, Arancia di Capri i Fico di Amalfi La Riserva poddane zostały filtracji na zimno w temperaturach pomiędzy 0°C a 4°C. Przedłużona maceracja natomiast odbywała się w temperaturach od 18-20°C i trwała przez osiem tygodni. W wyniku tych procesów marka stworzyła wersje wód perfumowanych trzech wspomnianych powyżej kompozycji. Jestem bardzo ciekawy jak to wpłynęło na sam profil zapachowy każdej z nich. Z pewnością sprawdzę to własnym nosem.

Na koniec – jako, że stoimy już w zasadzie u progu lata – bardzo wakacyjny akcent w postaci tradycyjnej limitowanej letniej oferty Diptyque. Przez parę lat królowało tu Ilio, które teraz weszło do oferty regularnej i w związku z tym przyjęło klasyczną czarno-białą etykietę. Bohaterem tegorocznej letniej linii została natomiast Eau de Hesperides, kompozycja z 2008 roku autorstwa Oliviera Pescheux. Ta wibrująca świeżością letnia woda z akordami zielonymi i cytrusowymi oraz szczyptą przypraw i kocanką przywoływać ma aurę letniego hesperydowego sadu. W limitowanej edycji ozdobiły ją ilustracje Marie-Victoire de Bascher. W skład wakacyjnej linii oprócz wody toaletowej weszła też świeca Citronelle (tak, ta na komary), produkty do ciała Lemongrass & Geranium oraz pachnący nutami cytrusów i mięty łagodzący balsam do ust stworzony we współpracy z ekspertką w dziedzinie natural beauty Susanne Kaufmann. Lato z letnią kolekcją Diptyque jest jakoś zawsze bardziej letnie. Czekam więc na jej odkrycie i na więcej słońca!

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of May

*ULUBIEŃCY MIESIĄCA* - Best of May

*RECENZJA* - Guerlain Habit Rouge Spirit

*RECENZJA* - Guerlain Habit Rouge Spirit