*CO NOWEGO?* - Lipiec 2025
Tą wiadomością planowałem się podzielić z Wami już dawno temu. Z miesiąca na miesiąc jakimś dziwnym trafem w ostatniej chwili o niej jednak zapominałem. Ale tym razem pamiętam i donoszę, że Etienne de Swardt – twórca jednej z moich ulubionych marek Etat Libre d’Orange – powołał w tym roku nowy perfumeryjny twór nazywając go For Them. Marka stawia sobie za cel promowanie integracji i tolerancji poprzez zapach. Chce być oknem na różnorodność wszystkich par, bez względu na płeć. Celowo na nazwę wybrano zaimek THEM - w liczbie mnogiej i neutralnego rodzaju. 6 zapachów, które weszły do premierowej kolekcji zaprasza do nieskrępowanych wyborów oraz łączenia ich ze sobą. Numer jeden jest cytrusowy, dwójka łączy brzmienia piżmowe i korzenne, trójka to mariaż jaśminu i skóry, numer cztery proponuje rabarbar w aromatycznym kwietniku, piątka to czerwono-czarna wisienka na torcie z paczuli i szafranu, a szóstka kusi pistacjowym kremem chantilly na likierze piżmowym. Marka ciekawie opisuje też potencjalne kombinacje, czytamy bowiem, że…
1+2 = uwalnia się kakaowy efekt pieczonego pieprzu
1+3 = aromatyczny, pikantny bukiet jaśminu
1+4 = poranny spacer po ogrodzie
1+5 = cierpka wiśnia na chlebie z masłem
1+6 = pojawia się nuta laurowej herbaty
2+3 = jaśmin na chmurce
2+4 = monoi z rabarbarem
2+5 = przeciwieństwa się przyciągają: światłocień przekształcony w zapach
2+6 = łakomstwo do kwadratu, wejście do cukierni
3+4 = efekt obierania grejpfruta
3+5 = kwiatowy porost, rozbielony szypr
3+6 = biszkopt jaśminowy
4+5 = ultra-soczysta wiśnia
4+6 = słodko-kwaśny koktajl
5+6 = otwieranie pudełka z pastą do butów
Flakony For Them wyglądają dość surowo i można zauważyć na nich charakterystyczny zabieg zastosowany już w marce ELDO. Czarny krzyż, czy raczej odnoszący się do łączenia plus, umieszczono tu również na krawędzi flakonu. Etienne po prostu lubi być na krawędzi! Jak zapachowo wyszła mu ta marka jeszcze nie wiem. Widzę, że w Polsce jest dostępna na www.beautyboutique.pl. Możliwe, że wkrótce uda mi się ją poznać.
A teraz już pora na bieżące nowości. Będzie jak na lato przystało sporo morskich powiewów, ale nie zabraknie też klimatów miękkich, słodkich i komfortowych. Czyli dla każdego coś miłego, a zaczynamy jak zwykle od mainstreamowych premier dla pań.
Pierwsza z nich jest nie byle jaka, bo zapowiada zupełnie nowy filarowy zapach w imperium Caroliny Herrery. I powiem Wam, że wyczuwam tu hit! Nazwa, flakon, kompozycja – to się wszystko będzie pięknie sprzedawać. La Bomba to nowy damski zapach stworzony przez trzech perfumiarzy: Christophe’a Raynaud, Quentina Bischa i Louise Turner. Kompozycja umieszczona w niezwykłym flakonie ozdobionym skrzydłami motyla zbudowana będzie z owocowych nut pitaji (smoczy owoc), kwiatowego serca, które połączy czerwoną piwonię i plumerię oraz waniliowo-paczulowej bazy. Twarzą La Bomba została jedna z najbardziej wziętych modelek obecnych czasów – Włoszka Vittoria Ceretti. Całkiem niedawno mogliśmy podziwiać ją w nowej kampanii Light Blue Dolce & Gabbana. Z tego co czytałem w internecie La Bomba jest bardzo słodka, raczej ciężka (nazwa zobowiązuje!), a flakon nie jest najporęczniejszy. No cóż skrzydła motyla zawsze będzie można chyba odpiąć. Na oficjalną polską premierę przyjdzie nam poczekać do 25 sierpnia. A teraz już dwa flankerki. Pierwszy z bardzo lubianej przeze mnie linii Perfect Marca Jacobsa. Edycja Perfect Absolute (kocham kolor tego flakonu!) należeć będzie do rodziny orientalno-kwiatowej dzięki zawartości nut figi i karmelu, jaśminu oraz ambry. Victoria’s Secret z kolei zapowiada Bare Sueded Vanilla, zapach w nudziakowym flakonie z nutami szafranu, sandałowca, mleka, wanilii i zamszu. Sam to sprawdzę, bo nuty naprawdę do mnie przemawiają!
Srebrzystym chłodem powiało w dwóch męskich zapowiedziach. Rodzina MYSLF YSL doczeka się drugiego flankera o nazwie L’Absolu. Srebrzysty flakon będzie skrywał nuty imbiru, bergamotki, kardamonu, kwiatu pomarańczy i innych akordów kwiatowych oraz paczuli. Autorem kompozycji jest Christophe Raynaud. Issey Miyake z kolei dosypie jeszcze więcej soli! Jego nowa woda perfumowana Le Sel d’Issey połączy akordy soli, wodorostów, kadzidła, cedru i ambry. Oby to wyszło przed jesienią, no bo kiedy nosić sól jak nie latem?
Jedna parka tym razem, ale za to jaka ognista! Zadig&Voltaire na tegoroczne lato proponuje limitowaną edycję zapachów dla niej i dla niego Burning Love. Kompozycja This is Her! Burning Love ma super ciekawe nuty! Powąchamy w niej likier pistacjowy, kasztany, sandałowca i otręby pszenne. This is Him! Burning Love brzmi już mniej ekscytująco. Zmieszano tu cytrusy, rum, wanilię, ambrę i nuty drzewne. Będę celował w wersję for her! Dla siebie!
A co zaciekawiło mnie wśród niszowych anonsów? Oczywiście nowy zapach z genialnej serii Comme des Garçons x Monocle. W ramach tej współpracy powstały już 4 kompozycje, z których najbardziej przepadam za Laurel i Hinoki. Teraz szykuje się Syros zainspirowany wschodnim wybrzeżem Morza Śródziemnego (Siros to wyspa na greckich Cykladach). W kompozycji powąchamy dzikie zioła, ciepłe niuanse mineralne i morskie powietrze. Wśród nut wymienia się tymianek, rozmaryn, kurkumę, kocankę, wetywerię i paczulę. Can’t wait! Nowy zapach marki Ojar nazywać się będzie Ever Lit. Będzie to pierwszy ekstrakt wydany przez tę markę (ekstraktowa impreza nadal trwa!) i ma być on oparty na kontrastach nut. Świeżość otwarcia zapewnią zielone jabłko i piana morska, ale w dalszej części kompozycji poczujemy już zdecydowanie inny klimat stworzony przez duet kadzidła i sandałowca. Lubicie takie kontrasty? Ja nie zawsze, no i czasem mam problem z jabłkiem w perfumach. Ale powąchać, powącham. Cenię markę Ojar. Kolejna zapowiedź pochodzi od niemieckiej marki Equality. Ostatnio się dość dokładnie wgryzałem we wszystkie jej kompozycje. Są piękne, ale na mojej skórze raczej ulotne. Zobaczymy jak będzie z nowym Silent Vow, w którym zmieszano różowy pieprz, kolendrę, bergamotkę, kadzidło, szafran, labdanum, oud, mech i ambrę. Kompozycje tej zaangażowanej społecznie marki ma w swojej ofercie krakowska perfumeria Dragonfly. Memo Paris wypuści nowy orientalno-przyprawowy zapach Red Island, który póki co ma być dostępny wyłącznie w paryskim butiku marki oraz sprzedaży on-line. Chętnie poczekam aż pojawi się stacjonarnie w Polsce, bo nuty brzmią bardzo obiecująco. Alienor Massenet zmieszała w Red Island bergamotkę, cynamon, longozę, kawę, sandałowca, marchew, wanilię, paczulę i tonkę. Zapytacie pewnie co to ta longoza… Nazwa kompozycji – Red Island – odnosi się do Madagaskaru, a longoza to – jak czytamy na stronie producenta: ‘dzika roślina, która rośnie na brzegach rzek i posiada czerwone owoce pachnące pikantnie jak kardamon i aromatycznie, cytrynowo jak imbir.’ Bardzo ciekawie zapowiada się nowość marki ROOM 1015 skomponowana przez cenionego przeze mnie perfumiarza Jérôme’a di Marino. Szyprowo-owocowe Love-O-Matic będzie pachniało nutami truskawki, cytryny i porzeczki, gumy balonowej i ozonu, a w bazie piżmem, ambrette i cedrem. Jak myślicie - czy sięganie po cukierki, gumy i żelki rodem z dzieciństwa to jakiś nowy trend?
Mój radar namierzył też dwie premiery butikowe. Do linii L’Art & La Matière marki Guerlain dołączy Vetiver Fauve, kompozycja o charakterze aromatyczno-drzewnym, która wyszła oczywiście spod rąk Delphine Jelk. Jaki to będzie wetiwer? Owocowo-egzotyczny! Przynajmniej w otwarciu. Tam poczujemy bowiem figę i ananasa. W dalszej części pojawi się cypriol, a w bazie tytułowy wetiwer w towarzystwie tonki. Strasznie mi się podoba ciemno limonkowy odcień flakonu Vetiver Fauve. Mam nadzieję, że sam zapach również nie zawiedzie. Do kolekcji intensywnych wód perfumowanych Jo Malone London natomiast zawita Amber Labdanum czerpiący z zapachowego klimatu Andaluzji. Gorzka pomarańcza zostaje tu ogrzana ambrowym labdanum, a całość podkręca akord waniliowy i palony dąb. Przepadam za labdanum, więc jest to jeden z tych zapachów, na który bardzo czekam.
Lato, wakacje to czas podróży warto więc odnotować, że wspomniana już dziś marka Etat Libre d’Orange wprowadza do swojej oferty zestawy podróżne. Le Voyage to trzy fiolki zapachu o pojemności 10ml każda i metalowe etui. Wygląda to bardzo elegancko! Z tego co widzę na stronie marki zestawy Le Voyage dostępne są na tę chwilę dla zapachów You Or Someone Like You, I Am Trash i Hermann. Chyba w letnią podróż najchętniej zabrałbym ten pierwszy…
Jeszcze jeden zapach powstały w ramach współpracy i zaraz kończymy. Juliette Has a Gun połączyło siły wraz z marką sklepów SKINS by stworzyć drzewno-piżmowe X SKINS. Autorem kompozycji jest Romano Ricci, założyciel JHAG, a w piramidzie nut wypatrzyłem takie nuty jak liczi, imbir, georgywood i akigalawood, papirus, wanilia, piżmo i tonka. Zapach ma charakter limitowany i dostępny jest na stronach obu marek oraz w sklepach SKINS.
Lipcowe „Co Nowego?” zakończę na świecową nutę, bo przecież nie ma nic przyjemniejszego niż po gorącym, letnim dniu odpocząć na tarasie lub balkonie zapalając świecę o wakacyjnym klimacie. A takie właśnie zaoferuje nam w tym sezonie Acqua di Parma. Limitowane trio świec ozdobione barwnymi projektami autorstwa Bena Arpea inspiracje czerpie oczywiście z włoskiego krajobrazu. Świeca Pineta będzie pachniała drzewnie i aromatycznie. Poczujemy w niej mirt, czarny pieprz, nuty morskie, cyprys, sosnę, tymianek, paczulę, labdanum i akord maquis (roślinności śródziemnomorskiej). Ulivo będzie miało charakter drzewno-zielony za sprawą czarnej porzeczki, drzewa oliwnego i labdanum. I w końcu Salina – najświeższa, kwiatowo-wodna – roztoczy aromaty bergamotki, neroli, ylang ylang, irysa, morskiej bryzy, ambroksanu, mchu i paczuli. Którą najchętniej byście palili w letnie wieczory? Ja wszystkie trzy! Razem i osobno!