Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

PREZENTOWNIK CHARLIEGO 2025

PREZENTOWNIK CHARLIEGO 2025

To był rok intensywnych testów. Jak każdy poprzedni od około dziesięciu lat. Moje receptory zapachowe mogłyby spokojnie domagać się przerwy regeneracyjnej (i dopomniały się!), a skóra – bardziej minimalistycznej pielęgnacji. Przewinęło się przez moje ręce, nos i lustro tyle perfum, faktur, konsystencji i flakonów, że zwykłe kryterium „podoba mi się” przestało wystarczać.

Dlatego w tegorocznym Prezentowniku Charliego znajdziecie tylko rzeczy, które naprawdę zapadły mi w pamięć – na skórze, w emocjach albo po prostu w codzienności. Takie, przy których zatrzymałem się na dłużej. Nie tylko ze względu na zapach, ale również na jakość formuły, komfort użytkowania czy estetykę wykonania. Bo jak wiecie, testuję nie tylko perfumy, lecz także kosmetyki i przedmioty, które potrafią sprawić czystą, wizualną przyjemność. Na przykład świece.

Zanim jednak przejdziemy do poleceń, chciałbym zwrócić uwagę na coś bardzo ważnego – robię to co roku. Dobry prezent zaczyna się znacznie wcześniej od kliknięcia kartą przy kasie. Zaczyna się uważnym słuchaniem, obserwowaniem, wychwytywaniem drobnego „lubię to”, które pada mimochodem. W przeciwnym razie łatwo zamienić gest w obowiązek. A szkoda – bo prezent, nawet niewielki, może być formą okazania troski.

Warto też stawiać na tzw. edycje limitowane – sprawiają, że prezent staje się niepowtarzalny, a czasem nawet kolekcjonerski, co dodaje mu dodatkowej wartości i charakteru.

Życzę Wam w tym roku nie tylko trafionych wyborów, lecz także pięknie podanych – od świadomego pomysłu, przez właściwy dobór, aż po ekologiczne, estetyczne zapakowanie. Bo chwila rozpakowywania bywa równie ważna jak to, co kryje się w środku. To wtedy jest ten błysk w oku.



ZAPACHY DLA NIEJ

Trzy kwiatowe melodie

W tym roku stawiam na kwiaty podane w trzech nieoczywistych odsłonach. La Bomba Caroliny Herrery to energia i optymizm – soczysta pitaja, magnolia o wiśniowo-migdałowym zabarwieniu i wanilia, zamknięte w spektakularnym flakonie w kształcie motyla. Nie tylko pachnie odważnie, ale też wygląda jak małe dzieło sztuki – flakon, który aż prosi, by ustawić go na widoku, nawet jeśli na co dzień wcale nie kolekcjonujesz perfum. Gelsomino a Freddo od Acqua di Parma ukazuje kwiatową elegancję przez kontrast: jaśmin złagodzony jest tu herbatą i irysem, a jego esencję pozyskano – i to jest naprawdę coś wow! – tradycyjną metodą enfleurage. Zapach jest lekki, ale nie ulotny; delikatny, ale z charakterem. Sprawdzi się zarówno w ciągu dnia, jak i w momentach, gdy chcesz poczuć się bardziej wyrafinowanie, nie krzycząc przy tym „tu jestem!”. A na koniec Ginza Datura od Shiseido – kwiaty interpretowane w stronę wieczoru: tajemniczy bieluń na drzewnej bazie, dla tych kobiet, które lubią pozostawiać mocne wrażenie. To zapach, który rozwija się powoli, jak rozmowa, do której wracasz myślami. Niebanalny, z charakterem i wyraźnym podpisem noszącej go osoby – nie uciekniesz przed tym aromatem i jego tajemnicą.

ZAPACHY DLA NIEGO

Zamiast koniaku…

Są zapachy, które nie potrzebują szkła ani kominka, by stworzyć atmosferę zimowego wieczoru.
Notorious XO od Micallef otwiera zestaw jak dobrze starzony koniak z dębowej beczki – pełny, szlachetny, ale niepozbawiony świeżego akcentu. Męska klasyka pokazana z nowoczesnym wyczuciem proporcji. Stronger With You Amber to pewniak dla fanów tej linii – bursztynowo-waniliowy samograj z odrobiną lawendy. Idealny na chłodne miesiące, a limitowany charakter i piękny flakon dodają mu prezentowego potencjału. Na koniec Devotion pour Homme Parfum od Dolce&Gabbana – wybrałem do Prezentownika właśnie tę wersję, bo uważam, że jest bardziej uniwersalna i łatwiejsza do polubienia od klasyka (którego sam wielbię!). Lawenda i kawa stanowią tu sprawdzone serce, wzmocnione pieprzem, nutami drzewnymi i wanilią. Elegancja, która nie potrzebuje ekwilibrystyki.

ZAPACHY DLA DWOJGA

Do dzielenia (…ale z zastrzeżeniem „oddaj jutro!”)

Trzy różne nastroje, trzy sposoby na zimę we dwoje. Dla niej i dla niego – albo po prostu dla tego, kto pierwszy się psiknie. Molton Brown Mesmerising Oudh Accord & Gold – zapach zimowego przetrwania. Miodowy tytoń spotyka czarną herbatę, oblane przyprawową aurą i wsparte tytułowym oudem. Ciepły, aromatyczny, ma dawać siłę i otulenie w jednym. Idealny dla par, które bardziej niż kolację przy świecach cenią wspólny termos na szlaku. Blue Talisman Extrait od Ex Nihilo – kultowy hit z zeszłego roku w wersji „power up”. Kwiat pomarańczy z soczystą gruszką osadzony na miękkiej, ambrowej bazie. Bardziej gęsty, bardziej pochłaniający, o znacznie większej trwałości. Idealny scenariusz na wieczór, który planowo miał skończyć się na jednym drinku. The Musc Extrait marki Essential Perfumes to ekstraktowa wersja klasycznego piżma. Dodanie kory cynamonowej wygładziło ostre krawędzie, dodało przytulności i miękkiej cielesności, która aż prosi się o sweter z kaszmiru. Zapach na ciepłą, domową zimę, kiedy wieczór ma minąć pod hasłem „zostańmy w domu”, ale absolutnie nie „w dresie”.

ZAPACHOWE ŚWIECE

Kiedy jak nie teraz?

W sezonie, w którym światło dzienne kończy się szybciej niż nasza cierpliwość do kolejek, warto podarować komuś nie tylko aromat, ale i atmosferę. Świeca to prezent „z doświadczeniem totalnym” – najpierw piękny obiekt we wnętrzu, potem powolne rozpalanie, moment skupienia, ciepło i zapach, który rozlewa się po domu. Czasem łatwiej dobrać design niż sam bukiet nut, dlatego w tym roku proponuję trzy kierunki: Etat Libre d’Orange Spice Must Flow – dla wielbicieli gorących przypraw i minimalistycznego, ale wyrafinowanego stylu (oraz literackich nawiązań do Djuny). Premierowy Matiere Premiere Encense Oman – czarny, bohemski kryształ i kadzidło frankońskie w formie surowej i głębokiej. Idealny do wieczornego resetu. Bienaimé La Vie en Fleur – porcelanowa świeca w duchu retro, która pozwoli otworzyć w samym środku zimy kwiatowy bukiet pachnący wiosną.

ŁADNA ONA

Komfort, blask i coś do torebki…

Każdy z tych kosmetyków ma inny, ale niezapomniany zapach. Każdy zadba o inną cześć ciała. Każdy wygląda stylowo. Kérastase Glaze Drops to lekkie, nabłyszczające krople olejkowe, które ujarzmiają włosy i zapobiegają puszeniu. Ekstrakt z dzikiej róży odżywia a kwiatowo-cytrusowa nuta z wanilią uwodzi z każdym ruchem głowy. Byredo Rose of No Man’s Land Hand Cream (limited) – kompaktowy krem do rąk, idealny na prezent do torebki. Limitowana wersja, która zimą tętni kolorem, przypominając, że pielęgnacja może być małym rytuałem. I jeden z moich ukochanych różanych zapachów ever! Tierra Natural Rich Body Cream – polska marka wysokiego standardu. Bogata konsystencja otula skórę pikantnym akordem inspirowanym południowoamerykańską dżunglą i zapewnia pielęgnację na bazie masła, olejów i egzotycznych ekstraktów. Prezent, który zapada w pamięć i do którego będzie się chciało wracać.


ŁADNY ON

Niezbędne czy luksusowe?

Chanel Bleu de Chanel Uniwersalny Balsam Zapachowy – limitowana nowość 2025, zamknięta w poręcznej, matowej puszce w odcieniu Bleu de Chanel. To gęsty, pachnący balsam, który Twój facet nałoży nie tylko na brodę czy wąsy, ale też na dłonie albo każdą inną część ciała, która akurat woła o odrobinę pielęgnacji. Świetny pomysł na prezent dla kogoś, kto lubi być zadbany, ale niekoniecznie spędza godziny przed lustrem. Creed Aventus soap – tegoroczna premiera w linii pielęgnacyjnej marki Creed. Jeśli Twój facet używa już kultowego Aventusa (co jest statystycznie bardzo prawdopodobne), dorzuć mu eleganckie mydło w kostce do zestawu. Sam raczej by sobie go nie kupił, a Ty zapunktujesz za uwagę na detale. Sisley Sisleӱum Anti-Aging Comfort Cream to botaniczny specjalista. Krem przeciwstarzeniowy z nowej męskiej linii Sisleӱum skupia się na tym, co napr awdę istotne: porządnym nawilżeniu, regeneracji i zdrowym blasku. W składzie m.in. fitoaktywny ekstrakt z kinkeliby, więc nie jest to kolejny krem „do wszystkiego”, ale raczej pielęgnacyjny mercedes, który dyskretnie robi robotę.

ŁADNE RZECZY

Do szafy, na szyję i do samochodu…

Diptyque Sapin Scented Oval – zapach świeżo ściętej jeszcze pokrytej szronem choinki. Zawieszony w szafie lub na widoku, ozdobiony złotym pyłem i ceramicznymi koralikami staje się małym talizmanem zimowej atmosfery. Ortigia jedwabna apaszka Red – ręcznie wykonana we Włoszech, nad jeziorem Como. Charakterystyczne grafiki i kolory marki, czysty jedwab i włoska elegancja. Piękny detal, który odmienia stylizację jak nowe perfumy. W zasadzie świetnie będzie jeśli pójdą w parze, Acqua di Parmadyfuzor samochodowy Andiamo – klasyczna oprawa z ręcznie wykonanej skóry i wymienne wkłady zapachowe: Arancia di Capri, Mirto di Panarea, Luce di Colonia i Zafferano. Stylowy i praktyczny prezent dla osób, które nawet w korku chcą poczuć włoski luz i elegancję. I które nie chcą nudzić się jednym zapachem.

GDZIE TEGO SZUKAĆ:

Carolina Herrera: Sephora Douglas

Acqua di Parma: Sephora, Douglas, Lulua

Shiseido: Sephora

Micallef: Perfumeria Quality

Emporio Armani: Sephora i Douglas

Dolce & Gabbana: Sephora i Douglas

Molton Brown: www.moltonbrown.pl

Ex Nihilo: GaliLu

Essential Perfumes: GaliLu, Tiger & Bear, Impressium, House of Merlo, Mood Scent Bar

Etat Libre d’Orange: Sephora

Matiere Premiere: GaliLu

Bienaime: Mood Scent Bar

Tierra Natural: www.tierranatural.pl

Byredo: GaliLu

Kérastase: Douglas, Notino, Sephora

Chanel: butik Chanel Warszawa i Gdańsk

Sisley: Maison Sisley i Douglas

Creed: Perfumeria Quality, Douglas, Notino

Ortigia: House of Merlo

Diptyque: GaliLu

*RECENZJA* Molton Brown Mesmerising Oudh Accord & Gold

*RECENZJA* Molton Brown Mesmerising Oudh Accord & Gold