*RECENZJA* - Costume National Paperplane
Nie dla mnie złote arabskie węże! Oj nie… Nigdy nie przepadałem za ich beast-mocą, a ostatnio są dla mnie wręcz nie do zniesienia. Wyostrzył mi się węch i wszystko pachnie po wielokroć. Używam coraz mniej perfum, a jeśli już jakieś wybieram, sięgam po te lżejsze, bardziej stonowane i o nutach, które znam i lubię. Po prostu mam dość zapachów, które wchodzą do pomieszczenia przede mną albo trzymają mnie za koszulę przez 12 godzin.
Dlatego zapachem, który mój przebodźcowany nos jest w stanie znieść i nawet bardzo polubił, jest Paperplane od Costume National, dostępny w Polsce w perfumerii Dragonfly.
I muszę przyznać: jest dokładnie taki, jak jego flakon inspirowany origami i tym papierowym samolocikiem, który każdy z nas kiedyś składał. Czyste linie, zero krzyku, żadnych fajerwerków — subtelność w najładniejszym wydaniu.
Flakon nie bije po oczach, a kompozycja nie próbuje dominować nosa. Oferuje molekularną bliskoskórność i moje ulubione połączenie kadzidła, pieprzu i tej miękkiej, lekko słodkiej piżmowej nuty, która działa jak delikatny podkład pod strukturą przypraw. Kadzidło jest tu jasne i współczesne, pieprz rozświetla zamiast podkręcać temperaturę, a odrobina słodyczy ociepla całość niczym naturalna poświata.
To zapach dla tych, którzy lubią perfumy i lubią też… od nich odpoczywać. Paperplane zawiesza się tuż nad skórą, jak papierowa kartka unosząca się na lekkim podmuchu. Minimalistyczny, miękko drzewny, trochę mineralny. Idealny „reset nosa”. I świetna alternatywa dla mody na przesadę i wszystko, co krzyczy. Tutaj nic nie krzyczy. Tu się po prostu oddycha.
P.S. I w zupełności wystarczają mi dwa psiki.
Zapach: Costume National Paperplane
Premiera: 2023
Rodzina: drzewno-kwiatowo-piżmowa
Nos: Dominique Moellhausen
Nuty: pieprz, kadzidło, wetyweria, szałwia, cypriol, piżmo, ambra, mech
Trwałość i projekcja: średnia / bliskoskórna
Dostępność: woda perfumowana o poj. 50ml i 100ml w Dragonfly
#flakonPR




