ja5.jpg

Hi!

Witaj w świecie Charliego! Make yourself at home and smell the roses!

*RECENZJA* - Molton Brown Bluebell & Wild Strawberry

*RECENZJA* - Molton Brown Bluebell & Wild Strawberry

Są zapachy, które pachną dla mnie bajkowo. Bluebell & Wild Strawberry od Molton Brown to właśnie taka zapachowa bajka – szeptana, delikatna, subtelnie poetycka. Nie krzyczy. Nie uwodzi agresją. Jest odą do cichego, zmysłowego przebudzenia wiosny.

 Już pierwszy wdech przenosi mnie na leśną polanę, jeszcze wilgotną od porannej rosy. Soczysta, lecz wcale nie oczywista poziomka nie przypomina tej znanej ze spożywczych deserów. To owoc ukryty wśród wysokiej trawy – trzeba się po niego schylić, wytropić go wzrokiem i nosem. Nie słodzi, nie kokietuje. Jest dzika, zielona i trochę tajemnicza.

Tytułowy dzwonek – ten sam, który pokochałam wcześniej u Penhaligon’sa czy Jo Malone (jakże to jest angielski kwiat!) – w tej odsłonie brzmi czysto, ale nieco cieplej. Gra z fiołkiem duet nieoczywisty – ich wspólna nuta zieleni i ziemistości tworzy olfaktoryczną panoramę młodego lasu, gdzie błękitne płatki dzwonków migoczą wraz z czerwonymi plamkami leśnych owoców na zielonym dywanie.

W tej bajce są też bohaterowie drugiego planu. Dochodzi galbanum – zielono-gorzki akcent, jakby przemyty porannym deszczem – oraz tuberoza i konwalia, które nie dominują, a raczej dodają głębi tej leśnej opowieści. Wyczuwam też jeżynę – soczyste podbicie, uzupełnienie, a nie akcent główny. Wszystko to wybrzmiewa na bazie ciepłego, aksamitnego bursztynu, który jak promień słońca ogrzewa chłodne wcześniej nuty.

Flakon z ametystowym korkiem idealnie oddaje charakter kompozycji – świeżość, szlachetność, tajemnicę. Sam zapach nosi się jak delikatny woal – nie narzuca się, towarzyszy z klasą. Z warstwą balsamu i żelu pod prysznic z tej samej linii zyskuje projekcję, ale nie traci dyskrecji. To nadal szept, ale bardziej doniosły i długotrwały.

Komu się spodoba? Tym, którzy szukają ciszy w hałasie. Miłośnikom nut zielonych, „niebieskich” kwiatów, natury – ale tej niedosłownej, subtelnej, pełnej światłocienia. Dla mnie to zapach poranków – tych najpiękniejszych, letnich, kiedy wszystko jeszcze jest możliwe.

Niebanalny w swojej świeżości, nieszablonowy w owocowości, baśniowy w w swoim leśnym tonie – Bluebell & Wild Strawberry to doskonały wybór, jeśli chcemy pachnieć jak… opowieść. I jeśli chcemy pachnieć inaczej.

Zapach: Molton Brown Bluebell & Wild Strawberry

Premiera: 2025

Nos: Véronique Nyberg

Rodzina: kwiatowo-owocowa

Nuty: jeżyna, bergamotka, poziomka, galbanum, dzwonek, tuberoza, konwalia, kolendra, drewno z morza, jasne drewna, sandałowiec, ambra

Trwałość i projekcja: dobra/średnia (bardzo dobra przy użyciu perfumowanego balsamu)

Dostępność: woda perfumowana o poj. 100ml (również żel do mycia ciała i balsam) w Douglas oraz na www.moltonbrown.pl



Miło mi poinformować, że od niedawna działa polski sklep internetowy marki Molton Brown. Znajdziecie tam szeroki wybór perfum, perfumowanych kosmetyków do ciała, zapachów do domu i pielęgnacji prosto z Wielkiej Brytanii. Teraz na hasło CHARLIE20 możecie w nim do 23 lipca zaszaleć dokonując zakupów z 20% rabatem. You are welcome!

#współpracaPR



*RECENZJA* - Versace Eros Najim

*RECENZJA* - Versace Eros Najim