*KWESTIONARIUSZ CHARLIEGO* - Kamil Bańkowski
Kamil Bańkowski
Kamil jest świetnym fotografikiem, ale w naszej perfumowej bańce bardziej znany jest jako artisanowy twórca impresji zapachowych, które zawsze buduje w koncepcyjny sposób pod swoją własną marką Fyyre Perfumes. Pamietam moje pierwsze spotkanie z Kamilem i jego zapachami przed paroma laty na warszawskiej Pradze Południe. Wyszedłem wtedy totalnie zauroczony kompozycją „Chciałem spalić Luwr”. W jego twórczości przenikają się motywy ludowe, mitologiczne, historyczne i religijne. Uwielbia tworzyć serie zapachowe. W ubiegłym roku podczas swoich warsztatów w Cieszynie przedstawił nam np. Pieśni Bitewne czyli zapachy celebrujące słynne w historii ludzkości bitwy. Jego perfumowy styl określiłbym jako maskulinistyczno-naturalistyczny z dodatkiem lekkiego vintage’u. Mam wielką nadzieję, że już w przyszłym tygodniu uda nam się znowu spotkać na warsztatach w Cieszynie, a Kamil zaprezentuje nam swoje nowe zapachowe kreacje.
***
1. Twoimi pierwszymi poważnymi perfumami były…?
Wydaje mi się, że Calvin Klein „One”, które dostałem w prezencie. Później było jeszcze kilka Calvinów Kleinów, bo dawniej w Polsce ta marka uchodziła za markę premium. Do dziś mam mały flakonik tego zapachu.
2. Co kochasz w perfumach?
Emocje które wywołują. Każda aplikacja to dla mnie emocje. Dzięki odpowiedniemu zapachowi czuję się elegancki lub pobudzony lub czysty lub po prostu fajny . Euforia ta jest nie do zastąpienia przez inne aktywności związane z pozostałymi zmysłami.
3. Co Cię w perfumach denerwuje?
Czasami ich nieprzewidywalność – jest dzień, kiedy chciałbym użyć jakichś konkretnych perfum, ale bywa, że tego dnia w ogóle mi się nie podobają. Więc spokojnie muszą czekać na właściwy moment, a ja szukam czegoś innego.
4. Pierwsze miejsce, na które aplikujesz perfumy to…?
Zawsze najpierw aplikuję perfumy pod pachy, mam jakieś takie dziwne wewnętrzne przeświadczenie, że jak człowiek brzydko pachnie, to właśnie z tych miejsc, więc tam lecą pierwsze „strzały”.
5. Twoje autorskie perfumy na pewno zawierałyby nutę…?
Skóry! Uwielbiam skórę w różnych połączeniach i wiem, że zostało jeszcze wiele przestrzeni do jej użycia.
6. Ostatnia perfumeryjna miłość?
Guerlain „Heritage”. Znam te perfumy już od jakiegoś czasu, ale ostatnio niesamowicie wpisały się w mój obecny gust.
7. Gdy zapominasz się poperfumować…?
To jest mi wstyd i zastanawiam się, jak to się mogło stać! Na szczęście takie przypadki są niezwykle rzadkie.
8. Możesz otrzymać dożywotni zapas wszystkich perfum jednej marki. Którą wybierzesz?
Tom Ford, ale poprosiłbym o stare, niedostępne już kompozycje. Ta marka wprowadziła wiele niesamowitych perfum, ale niestety prawie wszystkie są już wycofane.
9. Za jakim zapachem tęsknisz?
Za żadnymi perfumami nie tęsknię. Tęsknię za zapachem dzieciństwa – sianem, łąką, wiejskim ogrodem i wolnością…